Post by MaciekCzołem,
Kilka lat temu jedyną znaną mi alternatywą dla lania posadzek z
betonu/samopoziomu było układanie płyt wiórowo-cemenetowych. Czy pojaiwły
się na tym p olu jakieś nowe, genialne wynalazki?
Mam łazienkę 7 m2 do zrobenia i nie chce mi się paskudzić mokrymi
pracami...
W Hameryce robi się to powszechnie w ten sposób, ze na wypoziomowanych belkach
nabija się 3/4 cala grubości sklejke wodoodporna. Na niej zszywkami lub
krótkimi papiakami nabija się siatke Rabitza. Taka rozciągana z cynkowanej
blachy.
Potem to się zaciera zaprawa betonowa, która należy zwilzac woda co by beton
był silny. Po kilku dniach uklada się na tym plytki ceramiczne lub co tam kto
chce. Same fugi po kilku dniach maluje się trzykrotnie pędzelkiem, specjalnym plynem penetrująco-uszczelniającym, na bazie teflonu. I to ma gwarancje
trwalosci 5 lat. A praktycznie dluzsza.
Widzialem tez jak Meksyki robily tak samo tyle ze pod ta siatke, na sklejce
podkladali gruba pape, która ma zapobiegać ew. krótkotrwałemu zalaniu posadzki.
I chyba roznicom rozszerzalności termicznej plytek w stosunku do podloza. Tak
zrobili w milionerskiej łazience i to się kupy trzyma już kilka lat.
Ja w Polsce na wsi robilem ta technologia, tyle, ze rekami fachowca plytkarza.
Kilka razy mi powtarzal, ze on odpowiedzialności za taki sposób nie bierze. Ja
mu na to kilkakrotnie odpowiedziałem, ze nie będę go pociagal. Siatke nabil
zszywaczem na slepej podłodze wykonanej z plyt wiórowych Plyty były już czymd
pomalowane i wodoodporne. Grubosc zaprawy była około 1 cm ale miejscami
grubsza bo sobie tym betonem dokładnie podloge wyrownal. Bo te plyty miały gory i doliny.
Posadzka od ponad roku trzyma się dobrze. Plyty maja wymiar pol na pol metra
czyli duże. Nic nie trzeszczy, ciezka lodowka jej nie zdewastowala, i
obciazenie tumem znosi bez uszczerbku. Za kilka lat mogę Ci napisac czy i jak
się trzyma i czy czas jej zbytnio nie nadgryzł:)
Pzdr
Tornad