Post by JackarePijąc do tego co pisał kolega Tomrad. Przystandardpwych płytach GK o
szerokości 120 cm stelaż mocuje się dokładnie co 60cm, tzn co 60 cm musi
wypadac oznaczony linią środek szerokości profilu CD.
Jak Ty pijesz do mnie no to ja tez. Chocia naparstek. Otoz tu w "hameryce",
tak gdzies do lat 50-tych ub. wieku, montowano slupki w odstepach 2 stopowych
czyli tych Twoich 60 cm. I nie wiem dlaczego, ale od tego czasu do chwili
obecnej te "norme" zmieniono i nie wolno stawiac w module innym jak 16 cali
czyli 40 cm.
Sadze, ze jakis powod, czy nawet powody byly i to nawet w sensie prawnym. I
ja sie do tego stosuje i zalecam takowez w Polsce. Rozstaw 60 cm jest moim
zdaniem za duzy szczegolnie na scianach nachylonych, nie mowiac juz o
sufitach, gdzie po latach obserwuje widoczne golym okiem ugiecia plyt
nakrecanych w tym starym module. Rozstaw 60 cm podyktowany jest zle pojeta
oszczednoscia na stelazu. A poza tym na scianach czasem sie cos wiesza i
rozstaw 40 cm pozwala na latwiejsze zagospodarowanie sciany do powieszenia
powiedzmy obrazka czy szafki.
Druga sprawa to plyty KG montuje sie poziomo a nie pionowo jak sugerujesz i w
cegielke tzn gdy dolna plyte montujesz cala to gorne zaczynasz od polowki;
wtedy uzyskuje sie wieksza scianki sztywnosc na polaczeniach plyt.
Post by JackareJeżeli ścianę masz prostą a tylko nierówną to stelaż zajmie ci 3 cm miejsca
+ 0,9 lub 1,2 cm grubości płyty. Taką szerokość mają standardowe profile
przyścienne U. Złapanie pionu to tylko złapanie pionu dwóch profili CD. Po
złapaniu pionu macujesz profile U do podłogi i sufitu i po sprawie. Profile
pionowe CD mocujesz do ściany ESami np co 40-60 cm dla usztywnienia
konstrukcji.
To tak w teorii, w praktyce bywa roznie; jesli cegly sa ulozone po
stachanowsku to i centymetrowe roznice od sznurka byly dopuszczalne. Zatem gdy
zastosujesz slupki 3 cm to scianka bedzie miala grubosc co najmniej 5 cm. A
Pytaczowi zalezy na powierzchni. Moja scianka bedzie miala grubosc okolo 3 cm.
Post by JackareŻadnych klinów, podkładek-sradek i innych takich. Konstrukcja nie przenosi
wilgoci na płytę. Przestrzeń między płytą a ścianą możesz zaizolować folią i
wełną, na upartego styropianem, a jeżeli jest to ciepłe miejsce możesz
zostawić bez izolacji -powietrze też jest jakimś izolatorem.
Mniej roboty, taniej i łatwiej.
Poruszyles sprawe wilgoci, sugerujesz, ze te drewniane slupki wrecz stac w
niej beda... Sprawa ta jest skomplikowana. Rzeczywiscie w niektorych scianach
ale tylko zewnetrznych, problem ten powinien byc przemyslany. Natomiast jesli
jest to sciana wewnetrzna to zadna wilgoc naturalna czy sztuczna w niej
powstawac nie bedzie. Te drewniane laty praktycznie beda sie stykac z ta cegla
punktowo i problem podciagu kapilarnego czy kondensacji pary wodnej bedzie
znikomy i w zadnym wypadku nie spowoduje zadnych plackow ani przebarwien na
powierzchni jak to piszesz. Zreszta ja o zadnych "plackach" pod plytami,
ktorych jestem przeciwnikiem, nie pisze.
Natomiast twierdze, ze masz bledne pojecie o izolacji; zalecasz wypelnienie
przestrzeni pomiedzy slupkami styropianem... Otoz nie izoluje sie scian
szczegolnie zewnetrznych, od srodka gdyz na styku tej izolacji i sciany
wykropli sie woda kondensacyjna i sciana bedzie normalnie gnic. Dlatego
napisalem aby pustej przestrzeni nie wypelniac zadna izolacja natomiast
korzystne byloby zatarcie dobrym, termicznym tynkiem jakim jest zapewne
niezbyt dobrze Ci znany tynk keramzytowy. Pomiedzy plyta a powierzchnia sciany
musi byc mala przestrzen, ktora pelni role kominka, w ktorym powietrze
grawitacyjnie omywa sciane i ja swoiscie osusza. To samo musi byc zapewnione
przy normalnych sciankach budowanych w technologii "kanadyjskiej", izolacja
mineralna z papierem do srodka, powinna byc przybijana po bokach slupkow tak
aby jak najbardziej ograniczyc styk plyty KG z ta izolacja, aby powietrze
moglo swobodnie wedrowac do gory i osuszac a przynajmniej wyrownywac
wilgotnosc plyt.
Post by JackareJeżeli sciana ma być glazurowana - możesz dac klej na placki, tylko musisz
dokładnie zlicowac powierzchnię całej ściany, tzn zlicować płyty.
Latwo Ci sie napisalo; zlicowac plyty. Tyle, ze to licowanie bedzie dla
niewprawnego bardzo trudne, wrecz niemozliwe. Latwiej jest zlicowac slupki a
potem juz bezmyslnie nakrecac plyty niz licowac same plyty. I to na placki.
Post by JackareDrewno sobie odpuść: drogie, mnóstwo zabawy z łapaniem płaszczyzn i pionów,
wilgoć, możliwość pękania płyt. Nie ma sensu.
Mam wrazenie, ze piszesz jakbys reklamowal najlepsze niewatpliwie oczywiscie
produkty znanej firmy. Nie mam pojecia ile kosztuje taki reklamowany przez
Ciebie slupek ale sadze, ze wiecej niz ta lata drewniana. Jedyne w czym moze
masz racje to to, ze rzeczywiscie to drewno tutaj w Usa jest jakos nasycone
srodkiem impregnujacym ktory czyni je hydrofobowym ale stosuje sie tez tansze,
zwykle. Dla pewnosci polecam ew. pomalowanie lat walkiem srodkiem penetrujacym
czy jakims najtanszym bezbarwnym lakierem, ktory zabezpoieczy je przed ew.
choc malo prawdopodobnym zawilgoceniem. Plyty KG nie tak znowu latwo pekaja,
one zachowuja sie przyjaznie, wszelkie naprezenia sa w nich samoistnie
wyrownywane, one mikroskopijnie plyna co w przypadku wlasnie rzadkiego
rozstawu slupkow wyraznie sie uwidacznia.
To tyle gwoli wyjasnienia, absolutnie nie mam zadnego interesu aby reklamowac
to czy inne rozwiazanie, byc moze jeszcza ktos Pytacza czyms "zaskoczy" i on
podejmie decyzje. No bo w koncu on tam bedzie mieszkal. Powiem tylko tyle,
ze "moje" rozwiazanie, nie za czesto, bo mury z cegly w Hameryce to rzadkosc,
ale sie stosuje nawet w piwnicach, na pustakach tyle, ze na grubszych slupkach
i nie ma wiekszych problemow.
Plyty nalezy "zakampandowac" i pomalowac najpierw "primerem" czyli
zagruntowac. Ten primer penetruje w papier i tworzy nieprzepuszczalna dla wody
warstwe stanowiaca rownoczesnie dobre podloze dla finalnego malowania.
Natomiast pod plytki stosuje sie obecnie specjalne plyty betonowe obustronnie
zbrojone bardzo mocna siatka z tworzywa sztucznego (odmiana nylonu). Z
praktyki wiem, ze nalepianie glazury na zwyklych plytach KG (czesto nawet nie
zielonych) jest technicznie bledne; po kilku, gora kilkunastu latach sciany w
lazienkach normalnie sie zsypuja, czesto niszczac wanny, pozostawiajac czarne
od plesni i grzyba dziury; ja czasem sie z tego nawet ciesze, no bo mam robote.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl