Post by ali po pierwsze można się nie zgodzić na budowę masztu wna sąsiedniej działce
budując muszą uzyskać zgode sąsiadów
ja zablokowałem skutecznie
motywując spadkiem wartości nieruchomości
po drugie musza dostarczyć opracowania z pokazanym polem "rażenia"
natężeniem i kątem padania
najmniejsza szkodliwość (oddziaływanie) występuje pod masztem
największa tam gdzie kąt padania sięga gruntu lub chałupy (ok 150m)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Lubię takie opowiści dziwnej treści. Akurat tak się składa że pracuję dla
jednego z operatorów. W przyszlym roku będę budował 120 stacji bazowych w jednym
z miast. Sytuacja jest klarowna. Firma zaplacila państwu prawie miliard PLNow za
zgodę na nadawanie. I myślisz że w umowie z państwem nie ma zapisu że jak stacja
bazowa będzie spełniala wszystkie wymogi jakie naklada na nia prawo to można
sobie ot tak zablokować budowę? Mylisz się. Oczywiście sąsiad może się nie
zgodzić. Ale jak miejsce będzie optymalne to i tak stanie na nim stacja bazowa.
Najwyżej dlużej to potrwa. Piszesz że obniżyło by to wartość nieruchomości. A
nie zauważyleś ze sąsiad nie zarobi przez 10 lat po 1,5 tysiące miesięcznie. To
jak mu popsujesz interes to może chcieć rekompensaty. Co wtedy zrobisz jak powie
w sądzie że mu jesteś winien z dwieście pięćdziesiąt tysięcy. Jak już coś
piszesz to pisz z sensem. W odleglości 150 metrów od anteny ta według Ciebie
najwyższa szkodliwość jest ponad 20 tysięcy razy mniejsza niż bezpośrednio przed
anteną i ze 100 razy mniejsza niz telefon przy głowie, na dodatek taka sytuacja
zdarza się raz w roku w Sylwestra. To co nazywasz opracowaniem to jest raport
oddzialywania na środowisko. Jak byk w nim jest napisane że zagrożeniem jest
telefon osobisty a nie nie stacja bazowa. Jak bym miał możliwośc zeby stacja
bazowa stanęla na moim terenie to nie zastanawilabym sie nawet 10 sekund. Czysta
kasa ża nic. Ubytek terenu niewielki bo potrafimy postawić 30 metrowy maszt na
20m2. Kiedyś przez prąd kury mialy się nie nieść. Potem przez sputniki mleko się
kwasiło. A teraz stacje bazowe zabijają. Znam kilka przypadkow jak specjalnie
powolane komitety pisaly pisma że protestują i podawaly do kontaktu numery
telefonow komorkowych. Idiotyzm w najczystrzej postaci. Byly przypadki ze stacje
zaszkodziły ludziom. Ktoś nawet pisal o tym wcześniej. Idioci weszli coś robić
przy antenach i nie wylączyli nadajników. A tam moce promieniowania duże. Jak
duze nie napiszę bo po co komuś co się nie zna robić wodę z mózgu. Stacje bazowe
nie zabijają. Są obojętne dla ludzi, nie mają żadnego wpływu na zdrowie. Ale
mają bardzo duży wpływ na życie. Nie potrafię nawet oszacować ile osob przeżylo
tylko dlatego że ktoś zadzwonil i poinformowal o wypadku, pożarze. Jak kiedyś
dostaniesz zawału i nie będzie zasięgu to pamiętaj że to przez jakiegoś ch..a co
protestował przed postawieniem stacji a nie dlatego ze operator się opieprza.
Budowa stacji bazowej to inwestycja celu publicznego. Stacja bazowa ma slużyć
wszystkim. Jedna niedouczona osoba nie moze zablokować czegoś co jest potrzebne
ogołowi. Ile prawdy w tym że skutecznie zablokowaleś nie wiem. Przypuszczam ze
niewiele. Jeśli nie postawili masztu to pewno mięli lepszy punkt w Twoj byl
rezerwowy. Innego wytłumaczenia nie ma. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl