Discussion:
Czy wyrazic zgode na udospętnienie nieruchomosci/działki w celu podłaczenia przyłacza kanalizacji sanitarnej?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
woksal
2013-05-19 15:52:00 UTC
Permalink
Witam
Mam następujący problem.
Firma buduje obiekt handlowy na działce po drugiej stronie ulicy. Zwrócono
się do mnie o wyrażenie zgody na "nieodpłatne udostępnienie nieruchomości na
mojej działce w celu wykonania włączenia kanalizacji sanitarnej w istniejącą
studnię. Inwestor zobowiązuje się do przywrócenia stanu pierwotnego i do
pokrycia kosztów ewentualnych uszkodzeń".
Prze moją działkę biegnie kanalizacja gminna, jedna z głównych nitek wzdłuż
osiedla domków przy ulicy.Na każdej działce jest studzienka do której są
podłączone odprowadzenia ścieków z poszczególnych posesji. Taka jest też na
mojej działce. I do niej się chce się podłączyć inwestor. W tym celu musi
zrobić podkop pod ulicą (droga krajowa) oraz zniszczyć wjazd z ulicy na moją
działkę pokryty polbrukiem (około 5m bieżących) oraz wykonać wykop na mojej
działce około 20 m bieżących droga nieutwardzona (w kierunku garażu).
Inaczej mówiąc studzienka na mojej działce jest około 25 m od krawędzi
asfaltu na ulicy.
Czy muszę wyrazić zgodę na to podłączenie i rozkopanie mojej działki? Czy
zgoda może mieć taką postać uproszczoną jaką mi przedłożono czy raczej
powinna to być szczegółowa umowa zawierająca terminy, szczegóły np. na czym
ma polegać przywrócenie do stanu pierwotnego itd.
Czy należy zwrócić się do Gminy na piśmie o zgodę na wyrażenie zgody na
przyłączenie do sieci na mojej działce? Kto będzie odpowiadał jak wystąpią
jakieś trudności podczas eksploatacji kanalizacji po wykonaniu dodatkowego
przyłącza?
Ghost
2013-05-19 16:08:21 UTC
Permalink
Post by woksal
Witam
Mam następujący problem.
Firma buduje obiekt handlowy na działce po drugiej stronie ulicy. Zwrócono
się do mnie o wyrażenie zgody na "nieodpłatne udostępnienie nieruchomości na
Dlaczego nieodplatne?
woksal
2013-05-19 16:18:08 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" <
Post by Ghost
Dlaczego nieodplatne?
Może dlatego ze inwestorowi chodzi o podłączenie jego działki do kanalizacji
gminnej. A akurat przez moją działkę biegnie taka nitka kanalizacji gminnej
i moja działka jest jedną z najbliżej położonych.
To nie jest pierwsza inwestycja tego inwestora bo to siec handlowa.
Ghost
2013-05-19 16:28:25 UTC
Permalink
Post by woksal
Użytkownik "Ghost" <
Post by Ghost
Dlaczego nieodplatne?
Może dlatego ze inwestorowi chodzi o podłączenie jego działki do
kanalizacji gminnej. A akurat przez moją działkę biegnie taka nitka
kanalizacji gminnej i moja działka jest jedną z najbliżej położonych.
No ja rozumiem, o co mu chodzi, tylko skoro to dzialalnosc komercyjna to nie
widze powodu by udostepniac nieodplatnie. Poza tym to jest dla Ciebie
konkretna uciazliwosc.

Druga rzecz, to po mojemu powinno wszystko byc ladnie doprecyzowane, wraz z
terminami itp. oraz z okresleniem co w razie niedopelnienia terminow.
Post by woksal
To nie jest pierwsza inwestycja tego inwestora bo to siec handlowa.
I dlatego wie, ze na dzien dobry trzeba ladnie poprosic o nieodplatne. A noz
nikt sie kapnie.
Adam
2013-05-19 16:33:52 UTC
Permalink
Mo�e dlatego ze inwestorowi chodzi o pod��czenie jego dzia�ki do kanalizacji
gminnej. A akurat przez moj� dzia�k� biegnie taka nitka kanalizacji gminnej
i moja dzia�ka jest jedn� z najbli�ej po�o�onych.
To nie jest pierwsza inwestycja tego inwestora bo to siec handlowa.
To jemu zalezy, a nie Tobie. To Ty bedziesz ponosil uciazliwosci zwiazane z wykonania tego przylacza i syf zwiazany z wykopami (a potem osiadaniem gruntu etc) na Twoim terenie. Ja bym chcial za to odszkodowanie, tym bardziej ze to siec handlowa - komercha. Dobremu sasiadowi bym pozwolil za darmo ale jak to dzialalnosc - to tylko i wylacznie odplatnie, czemu masz za darmo cierpiec ? :)
pozdr.
--
Adam Sz.
gzk
2013-05-19 16:59:09 UTC
Permalink
Post by Adam
czemu masz za darmo cierpiec ? :)
Chłopie, nie zagalopowałeś się?
Oby tobie się przytrafiło za jakąś czas "komerche"prowadzić i oby sąsiedzi
zdarli konkretnie z ciebie za każdy jakikolwiek przyłącz do wszelkich sieci.
Ghost
2013-05-19 17:02:27 UTC
Permalink
Post by gzk
Post by Adam
czemu masz za darmo cierpiec ? :)
Chłopie, nie zagalopowałeś się?
Oby tobie się przytrafiło za jakąś czas "komerche"prowadzić i oby sąsiedzi
zdarli konkretnie z ciebie za każdy jakikolwiek przyłącz do wszelkich sieci.
O, mamy obronce skrzywdzony sieci handlowych. O tak, powinnien w ogole to
przylacze zrobic im na wlasny koszt, a kierownik sklepu powninien mic prawo
od czasu do czasu nocowac u niego.
Adam
2013-05-19 19:21:32 UTC
Permalink
Post by gzk
Chłopie, nie zagalopowałeś się?
Nie.
Post by gzk
Oby tobie się przytrafiło za jakąś czas "komerche"prowadzić i oby sąsiedzi
zdarli konkretnie z ciebie za każdy jakikolwiek przyłącz do wszelkich sieci.
Prowadze komerche - wszelkie tego typu sprawy niestety trzeba wliczyc w koszty dzialalnosci. Komercha i za darmo to dwie lekko sprzeczne sprawy :) Ja rozumiem wyrazic zgode na cos co dla nas nie bedzie w zaden sposob uciazliwe ale wiem conieco co znaczy przekopanie 20mb podworka i bruku. Zaproponuje sensowne odszkodowanie rzedu np. 2-5k pln i spoko - przy zapewne milionowej inwestycji inwestor powinien byc zadowolony ze tak tanio uzyska dostep do kanalizy, bo bez niej zapewne nie dostanie odbioru i nie bedzie mogl prowadzic dzialalnosci :)
pozdr.
--
Adam Sz.
Marek Dyjor
2013-05-19 21:56:59 UTC
Permalink
Post by Adam
Post by gzk
Chłopie, nie zagalopowałeś się?
Nie.
Post by gzk
Oby tobie się przytrafiło za jakąś czas "komerche"prowadzić i oby
sąsiedzi zdarli konkretnie z ciebie za każdy jakikolwiek przyłącz do
wszelkich sieci.
Prowadze komerche - wszelkie tego typu sprawy niestety trzeba wliczyc
w koszty dzialalnosci. Komercha i za darmo to dwie lekko sprzeczne
sprawy :) Ja rozumiem wyrazic zgode na cos co dla nas nie bedzie w
zaden sposob uciazliwe ale wiem conieco co znaczy przekopanie 20mb
podworka i bruku. Zaproponuje sensowne odszkodowanie rzedu np. 2-5k
pln i spoko - przy zapewne milionowej inwestycji inwestor powinien
byc zadowolony ze tak tanio uzyska dostep do kanalizy, bo bez niej
zapewne nie dostanie odbioru i nie bedzie mogl prowadzic dzialalnosci
:)
ja bym jednak zaproponował jakiś barter, np zrobienie drogi wewnętrznej czy
lepszego pojazdu...

no i ważne musi być umowa i gwarancja na wykonane roboty.

zasyp powinien być zagęszczany warstwami z końcowym pomiarem gęstości przed
dalszymi pracami brukarskimi czy drogowymi.
uzytkownik
2013-05-19 17:05:32 UTC
Permalink
U?ytkownik "woksal" <***@rtrtr.com> napisa? w wiadomo?ci news:5198f51f$0$26695$***@news.neostrada.pl...

Nieodpłatnie?
Przywrócenie do stanu pierwotnego jest małoprawdopodobne. Nawet jak
dzisiaj wykonają to perfekt to za rok grunt osiądzie i bruk się
zapadnie. W trakcie robót będzie to dla Ciebie duża uciążliwość. Syf w
domu. Trzeba będzie wydać więcej kasy na środki czystości i włożyć sporo
pracy aby utrzymać czystość podczas robót.
Ponadto działki, przez które przebiegają takie infrastruktury tracą na
wartości. Wiem coś o tym, bo przez teren mojej działki przebiega
ropociąg z 60m strefą ochronną, na której prócz trawnika nic mi nie
wolno zrobić, a chętnie bym wykopał jakieś bajorko i zakopał rury pompy
ciepła. Na szczęście ropociąg ten przebiega w odległości ok. 200m od
zabudowań to mi to aż tak bardzo nie przeszkadza :)
Firma wykonała ten ropociąg nielegalnie i ma nakaz przesunięcia tego
ropociągu ze względu na pobliskie ujęcie wody dla miasta, ale realizacja
nakazu się przeciąga.

Poza tym jak byś to Ty chciał się włączyć w ich studzienkę to ciekawe
czy nie zażądaliby od Ciebie kasy. Mój znajomy podłączył się do
studzienki po drugiej stronie drogi (ścieki z domu mieszkalnego).
Obecnie musi co rok płacić dzierżawę do Zarządu Dróg. Niewiele, bo ok.
20 czy 30zł rocznie, ale jednak.
Ergie
2013-05-20 08:42:33 UTC
Permalink
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
Post by uzytkownik
Poza tym jak byś to Ty chciał się włączyć w ich studzienkę
Jeśli dobrze rozumiem to nie jest _jego_ studzienka tylko gminna.
Post by uzytkownik
to ciekawe czy nie zażądaliby od Ciebie kasy. Mój znajomy podłączył się do
studzienki po drugiej stronie drogi (ścieki z domu mieszkalnego).
Obecnie musi co rok płacić dzierżawę do Zarządu Dróg. Niewiele, bo ok. 20
czy 30zł rocznie, ale jednak.
A to co innego - też musze płacić - to jest opłata za to że Twoja rura idzie
pod drogą. Na pewno ten sklep (czy coś innego) też będzie płacił roczną
opłatę za zajęcie pasa drogowego, ale to zupełnie inna sprawa.

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-20 09:23:10 UTC
Permalink
Post by Ergie
Jeśli dobrze rozumiem to nie jest _jego_ studzienka tylko gminna.
Ale na jego terenie. Jego teren - jego wlasnosc - jego TWIERDZA. Nikt nie ma prawa mu wejsc w teren bez pozwolenia, a za pozwolenie i rozwalenie kawalka dzialki / drogi on moze zadac odszkodowania. Cale szczescie ze tu prawo do niczego nie moze go zmusic.
Post by Ergie
A to co innego - też musze płacić - to jest opłata za to że Twoja rura idzie
pod drogą. Na pewno ten sklep (czy coś innego) też będzie płacił roczną
opłatę za zajęcie pasa drogowego, ale to zupełnie inna sprawa.
To niech ten sklep tez placi jemu oplate za zajecie jego kawalka dzialki. Jaka to roznica? :)
pozdr.
--
Adam Sz.
Budyń
2013-05-20 09:56:46 UTC
Permalink
Post by Ergie
pod drogą. Na pewno ten sklep (czy coś innego) też będzie płacił roczną
opłatę za zajęcie pasa drogowego, ale to zupełnie inna sprawa.
To niech ten sklep tez placi jemu oplate za zajecie jego kawalka dzialki. Jaka > to roznica? :)
dodatkowa pozycja w picie - a jak nie wypełnisz toś przestępca :-)

Zeby było w temacie - ja bym swoją działke w tym przypadku udostępnił za darmo po ustaleniu warunków odtworzenia terenu i stosownej gwarancji- troche wam wszystkim wali w dekiel z tymi odszkodowaniami. Jak tak dalej pójdzie nic nie zrobimy bez osobistego prawnika od odszkodowan - dojdziemy do systemu prawnego rodem z USA, który to raczej wzorem do naśladowania dla rozsądnych ludzi nie jest. Prawnikom w to graj, ale normalnemu człowiekowi - wprost przeciwnie.



b.
Ghost
2013-05-20 10:00:43 UTC
Permalink
Post by Budyń
Post by Adam
Post by Ergie
pod drogą. Na pewno ten sklep (czy coś innego) też będzie płacił roczną
opłatę za zajęcie pasa drogowego, ale to zupełnie inna sprawa.
To niech ten sklep tez placi jemu oplate za zajecie jego kawalka dzialki.
Jaka > to roznica? :)
dodatkowa pozycja w picie - a jak nie wypełnisz toś przestępca :-)
Zeby było w temacie - ja bym swoją działke w tym przypadku udostępnił za
darmo po ustaleniu warunków >odtworzenia terenu i stosownej gwarancji
Co to jest stosowna gwarancja? Ile byc im dal czasu na zrobienie tego co
potrzebuja?
Adam
2013-05-20 10:38:07 UTC
Permalink
Post by Budyń
Zeby było w temacie - ja bym swoją działke w tym przypadku udostępnił za darmo po ustaleniu warunków odtworzenia terenu i stosownej gwarancji- troche wam
I na 99% bedziesz z niej musial skorzystac bo teren siadzie i kostka bedzie wygladala brzydko. A wiesz jak jest z gwarancjami? Chcesz sie ciagac po sadach i tracic kupe czasu, nerwow i pieniedzy (bo za zlozenie pozwu Ty przeciez zaplacisz)?
Post by Budyń
wszystkim wali w dekiel z tymi odszkodowaniami. Jak tak dalej pójdzie nic nie zrobimy bez osobistego prawnika od odszkodowan - dojdziemy do systemu prawnego
Po co tu prawnik?? Prawnik to potrzebny bedzie jak bedzie trzeba gwarancje na te roboty wyegzekwowac - a znajac zycie to sklep bedzie mial lepszego :D Narazac sie na te nerwy za darmo? W zyciu :)
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-20 10:39:25 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Post by Adam
Ale na jego terenie. Jego teren - jego wlasnosc - jego TWIERDZA. Nikt nie
ma prawa mu wejsc w teren bez pozwolenia, a za pozwolenie i rozwalenie
kawalka dzialki / drogi
on moze zadac odszkodowania. Cale szczescie ze tu prawo do niczego nie
moze go zmusic.
A gmina może przenieść studzienkę na drugą stronę jezdni i wtedy on będzie
podłączony na terenie sklepu...
Nie zakładasz chyba że będą dwie nitki kanalizacji aby każdy miał swoją.
Nie wiem jak jest w rzeczonym przypadku, ale np. jak kanalizacja
powstawała na wsi u mojej rodziny > to aby mieć studzienkę do której można
się podłączyć trzeba było od razu wyrazić zgodę na przyszłe podłączenia do
tej studzienki.
Post by Ergie
A to co innego - też musze płacić - to jest opłata za to że Twoja rura idzie
pod drogą. Na pewno ten sklep (czy coś innego) też będzie płacił roczną
opłatę za zajęcie pasa drogowego, ale to zupełnie inna sprawa.
To niech ten sklep tez placi jemu oplate za zajecie jego kawalka dzialki.
Jaka to roznica? :)
To niech gmina przeniesie studzienkę i on płaci sklepowi...

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-20 10:48:15 UTC
Permalink
To niech gmina przeniesie studzienk� i on p�aci sklepowi...
A moze niech sklep sie wybuduje na innej dzialce skoro na tej nie ma dostepu do kanalizacji?
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-20 12:00:15 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
To niech gmina przeniesie studzienk� i on p�aci sklepowi...
A moze niech sklep sie wybuduje na innej dzialce skoro na tej nie ma
dostepu do kanalizacji?
To była ironia.

A jakby chodziło o dom? Nie rozumiem tej dyskusji. To chyba oczywiste że
kanalizacja idzie po jednej stronie drogi a podłączane są domy po obu
stronach i nikt nikomu nie płaci. Tak samo jak idzie jedna nitka gazociągu i
jeden wodociąg.

Przypuszczam, że dopinając się do kanalizacji właściciel podpisał odpowiedni
papier że udostępni teren dla podłączenia przyszłych odbiorców, albo jakieś
podobne zobowiązanie.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-20 12:03:12 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
To niech gmina przeniesie studzienk� i on p�aci sklepowi...
A moze niech sklep sie wybuduje na innej dzialce skoro na tej nie ma
dostepu do kanalizacji?
To była ironia.
A jakby chodziło o dom? Nie rozumiem tej dyskusji. To chyba oczywiste że
kanalizacja idzie po jednej stronie drogi a podłączane są domy po obu
stronach i nikt nikomu nie płaci. Tak samo jak idzie jedna nitka gazociągu
i jeden wodociąg.
U mnie nitki nie ida w dzialkach.
Adam
2013-05-20 12:38:44 UTC
Permalink
A jakby chodzi�o o dom?
To jest inksza inkszosc - dom to sasiad, jak chcesz z nim zyc dobrze to trzeba sie godzic na pewne ustepstwa - w tym roznego rodzaju niedogodnosci. Sklep to nie sasiad - to jest komercyjna maszynka do zarabiania pieniedzy, ktora stac na pokrycie tych niedogodnosci. Sklep nie pozyczy Ci kilo cukru jak bedzie nagla potrzeba tylko kaze zaplacic - sasiad jak dobry to pozyczy :)
Nie rozumiem tej dyskusji. To chyba oczywiste �e
kanalizacja idzie po jednej stronie drogi a pod��czane s� domy po obu
stronach i nikt nikomu nie p�aci.
No jak widac w tym wypadku jest inaczej, chyba ze autor wyimaginowal sobie prosbe sklepu o udostepnienie jego dzialki w celu podlaczenia do kanalizy.
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-20 12:51:53 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
A jakby chodzi�o o dom?
To jest inksza inkszosc - dom to sasiad, jak chcesz z nim zyc dobrze to
trzeba sie godzic na pewne ustepstwa - w tym roznego rodzaju
niedogodnosci. Sklep to nie sasiad - to
jest komercyjna maszynka do zarabiania pieniedzy, ktora stac na pokrycie
tych niedogodnosci. Sklep nie pozyczy Ci kilo cukru jak bedzie nagla
potrzeba tylko kaze zaplacic -
sasiad jak dobry to pozyczy :)
Wybacz ale na tym poziomie nie dyskutuję: Biednemu dam za darmo a skoro
bogaty to niech płaci jakoś do mnie nie przemawia. Z punktu widzenia kogoś
kto kupił działkę nie ma znaczenia czy chce postawić dom czy sklep jeśli w
miejscowym MPZP jest zapisany obowiązek podłączenia się do kanalizacji to
nie ma możliwości by ktoś sobie ten dostęp zablokował. Pomijając przypadki
że jakiś urzędnik o czymś zapomniał i nie wpisał służebności albo
odpowiedniej klauzuli w umowę.
Nie rozumiem tej dyskusji. To chyba oczywiste �e
kanalizacja idzie po jednej stronie drogi a pod��czane s� domy po obu
stronach i nikt nikomu nie p�aci.
No jak widac w tym wypadku jest inaczej, chyba ze autor wyimaginowal sobie
prosbe sklepu o udostepnienie jego dzialki w celu podlaczenia do kanalizy.
A co mieli napisać "żądam"? Kulturalnie proszą a jak się nie zgodzi to do
sądu i ten wyznaczy warunki na jakich masz udostępnić swoją działkę celem
podłączenia - tak to wygląda przy prądzie. Zawsze najpierw ładnie proszą, a
nie ładują się bez zapowiedzi na twój teren ze zwyżką albo koparką.

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-20 13:20:21 UTC
Permalink
Wybacz ale na tym poziomie nie dyskutujďż˝: Biednemu dam za darmo a skoro
bogaty to niech p�aci jako� do mnie nie przemawia. Z punktu widzenia
Nie biedny/bogaty (bo sasiad tez moglby byc bogaty lub biedny) tylko bardziej komercha / niekomercha. Jakby tam dom dziecka zbudowali to tez bym pozwolil gratis na wejscie w teren. Zreszta - moj teren, moja sprawa - dobremu sasiadowi to ja bym jeszcze pomogl to wykopac.
kto kupi� dzia�k� nie ma znaczenia czy chce postawi� dom czy sklep je�li w
Dla Ciebie nie ma, dla mnie ma. Przypominam ze caly czas mowimy o namacalnych uciazliwosciach (halas, kurz, zapadanie sie ziemi z czasem, niewiadomo-jaka estetyka ulozenia tego bruku po robocie), a nie o jakims widzimisie "bo tak". I jak pisalem wczesniej - dla sasiada jestem w stanie poniesc te koszty i uciazliwosc, dla komercyjnego sklepu - nie ma szans, ten co planowal ten biznes doskonale sobie zdawal sprawe z sytuacji wiec na pewno ma to wliczone w koszta.
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-20 14:25:25 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Post by Adam
Nie biedny/bogaty (bo sasiad tez moglby byc bogaty lub biedny) tylko
bardziej komercha / niekomercha. Jakby tam dom dziecka zbudowali to tez
bym pozwolil gratis na
wejscie w teren. Zreszta - moj teren, moja sprawa - dobremu sasiadowi to
ja bym jeszcze pomogl to wykopac.
Ale co to ma do rzeczy skoro to gmina buduje kanalizację a gmina jest
utrzymywana tak samo z ich podatków jak i z Twoich? Właściciel tej działki
już raz za tę kanalizację zapłacił (opłata adjacencka) i dzięki temu drożej
sprzedał działkę. Nie ma powodu by nowy właściciel (niezależnie od stanu
jego konta czy rodzaju planowanej działalności) płacił jeszcze raz sąsiadowi
za coś co mu się należy.
Post by Adam
kto kupi� dzia�k� nie ma znaczenia czy chce postawi� dom czy sklep
je�li w
Dla Ciebie nie ma, dla mnie ma. Przypominam ze caly czas mowimy o
namacalnych uciazliwosciach (halas, kurz, zapadanie sie ziemi z czasem,
niewiadomo-jaka estetyka
ulozenia tego bruku po robocie), a nie o jakims widzimisie "bo tak". I jak
pisalem wczesniej - dla sasiada jestem w stanie poniesc te koszty i
uciazliwosc, dla komercyjnego
sklepu - nie ma szans,
Czyli wracamy do początku gdy jest budowana kanalizacja przychodzą z gminy:
albo zrobimy po pana stronie i pan się zgodzi aby ktoś z naprzeciwka się
podłączył, albo po drugiej i pan się podłączy do tamtej studzienki. Czyli
jak rozumiem wolisz zapłacić więcej za swoje przyłącze aby studzienka była u
kogoś - Twoja wola. W rzeczonym przypadku najwyraźniej było inaczej - ktoś
miał taniej kanalizację, ale za to teraz będzie miał chwilowe niedogodności.
Post by Adam
ten co planowal ten biznes doskonale sobie zdawal sprawe z sytuacji wiec
na pewno ma to wliczone w koszta.
Oczywiście wliczył sobie w koszta opłatę przyłączeniową robociznę i
gwarancję, ale nic ponadto bo i dlaczego miałby zakładać jakieś dodatkowe
koszta?

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-20 16:44:49 UTC
Permalink
Post by Ergie
Ale co to ma do rzeczy skoro to gmina buduje kanalizację a gmina jest
utrzymywana tak samo z ich podatków jak i z Twoich? Właściciel tej działki
już raz za tę kanalizację zapłacił (opłata adjacencka) i dzięki temu drożej
sprzedał działkę. Nie ma powodu by nowy właściciel (niezależnie od stanu
jego konta czy rodzaju planowanej działalności) płacił jeszcze raz sąsiadowi
za coś co mu się należy.
W takim razie niech gmina wyplaci odszkodowanie skoro za podatki wszystkich wybudowala kanalizacje do ktorej wpiecia potrzeba przekopac 20mb prywatnego terenu, bo tak wynika z tego co autor pisze.
Post by Ergie
albo zrobimy po pana stronie i pan się zgodzi aby ktoś z naprzeciwka się
podłączył, albo po drugiej i pan się podłączy do tamtej studzienki. Czyli
jak rozumiem wolisz zapłacić więcej za swoje przyłącze aby studzienka była u
kogoś - Twoja wola. W rzeczonym przypadku najwyraźniej było inaczej - ktoś
miał taniej kanalizację, ale za to teraz będzie miał chwilowe niedogodności.
Ale czemu dorabiasz jakies dziwne teorie? :-) Gdyby podpisal przy budowie tej kanalizacji papier, ze zgadza sie bezplatnie na udostepnienie terenu do podlaczenia sie, to by nie pisal tego posta. Narazie sprawe przedstawil tak ze sklep chce sie wpiac do studzienki ktora jest na jego dzialce, nic wiecej. Zadnych dodatkowych papierow czy uzgodnien nigdy nie czynil.
Post by Ergie
Oczywiście wliczył sobie w koszta opłatę przyłączeniową robociznę i
gwarancję, ale nic ponadto bo i dlaczego miałby zakładać jakieś dodatkowe
koszta?
Za ingerencje w czyjas prywatna ziemie i teren, za zniszczenie komus kawalka drogi - nie przewidzial dodatkowych kosztow!? W takim razie to dupa, nie przedsiebiorca. Niech teraz szambo sobie wybuduje.
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-20 22:53:30 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Post by Adam
W takim razie niech gmina wyplaci odszkodowanie skoro za podatki
wszystkich wybudowala kanalizacje do ktorej wpiecia potrzeba przekopac
20mb prywatnego terenu, bo
tak wynika z tego co autor pisze.
Ale dlaczego? Wpinający się ma obowiązek przywrócić stan poprzedni i tyle.
Czy jak gmina asfaltuje drogę to też ma Ci płacić odszkodowanie że masz
utrudniony dojazd przez kilka tygodni?
Post by Adam
Post by Ergie
albo zrobimy po pana stronie i pan się zgodzi aby ktoś z naprzeciwka się
podłączył, albo po drugiej i pan się podłączy do tamtej studzienki. Czyli
jak rozumiem wolisz zapłacić więcej za swoje przyłącze aby studzienka była u
kogoś - Twoja wola. W rzeczonym przypadku najwyraźniej było inaczej - ktoś
miał taniej kanalizację, ale za to teraz będzie miał chwilowe niedogodności.
Ale czemu dorabiasz jakies dziwne teorie? :-) Gdyby podpisal przy budowie
tej kanalizacji papier, ze zgadza sie bezplatnie na udostepnienie terenu
do podlaczenia sie, to
by nie pisal tego posta.
90% ludzi nie wie co podpisuje. Jakby wiedział to by nie pytał co zrobić.
Post by Adam
Narazie sprawe przedstawil tak ze sklep chce sie wpiac do studzienki ktora
jest na jego dzialce, nic wiecej. Zadnych dodatkowych papierow czy
uzgodnien nigdy nie czynil.
Jak to nie czynił? Wpiął się "na dziko" czy może jednak jakieś warunki
kiedyś dostał i je zaakceptował? Dopóki nie poznamytych warunków to jest to
zgadywanka ja opieram się na tym jak to zwykle gminy rozwiązują choć
oczywiście jak pytałem możliwy jest scenariusz że jakiś urzędnik czegoś nie
dopatrzył, ale wtedy bez problemu można sądownie załatwić taką zgodę i to
bez żadnego dodatkowego odszkodowania tylko przywrócenie stanu pierwotnego.
Post by Adam
Post by Ergie
Oczywiście wliczył sobie w koszta opłatę przyłączeniową robociznę i
gwarancję, ale nic ponadto bo i dlaczego miałby zakładać jakieś dodatkowe
koszta?
Za ingerencje w czyjas prywatna ziemie i teren, za zniszczenie komus
kawalka drogi - nie przewidzial dodatkowych kosztow!?
Kuźwa po raz enty - przywrócenie stanu poprzedniego - rozumiesz to
sformułowanie? Nie ma zniszczonej drogi więc nie ma odszkodowania.

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-20 23:06:21 UTC
Permalink
Ale dlaczego? Wpinaj�cy si� ma obowi�zek przywr�ci� stan poprzedni i tyle.
Ale ja mam watpliwosci (uzasadnione), ze wpinajacy bedzie to mial w d**e i nie zrobi tego poprawnie. A nie mam ochoty, czasu i nerwow na ciaganie go po sadach. Dlatego chce odszkodowanie - jako forme rekompensaty za uciazliwosci, a takze na wypadek gdybym musial poprawki zrobic we wlasnym zakresie.
Czy jak gmina asfaltuje drog� to te� ma Ci p�aci� odszkodowanie �e masz
utrudniony dojazd przez kilka tygodni?
Ktora gmina asfaltuje drogi nie nalezace do niej?? Na SWOIM terenie rob pan co sie panu zywnie podoba! Na CZYIMS terenie musisz sie dostosowac do warunkow jakie stawia wlasciciel tego terenu.

Ale dobry przyklad dales - wytlumacz dlaczego chcac zrobic wcinke w jakakolwiek instalacje w drodze nalezacej do gminy musisz zalatwic i OPLACIC zajecie pasa drogowego (oplata za kazdy dzien!) ? Wedlug Ciebie to powinno byc za darmo :) To jest dokladnie taka sama sytuacja.
90% ludzi nie wie co podpisuje. Jakby wiedziaďż˝ to by nie pytaďż˝ co zrobiďż˝.
Nie podoba mi sie, ze zakladasz, ze autor jest glupkiem. I ze do dyskusji wtracasz argumenty wyssane z palca, ktore sobie na pozytek tej dyskusji sam stwarzasz :)
Jak to nie czyni�? Wpi�� si� "na dziko" czy mo�e jednak jakie� warunki
kiedyďż˝ dostaďż˝ i je zaakceptowaďż˝?
j/w
Ku�wa po raz enty - przywr�cenie stanu poprzedniego - rozumiesz to
sformu�owanie? Nie ma zniszczonej drogi wi�c nie ma odszkodowania.
Heh. Zyjesz w jakiejs utopii czy co? Zrobia byle jak i w dupie beda mieli ze sie wszystko zapadnie przy pierwszych roztopach :) A jak on tam sobie wyhodowal 10-cio letnie pnacze ktore bedzie trzeba zniszczyc - to jak przywroca je do "stanu poprzedniego" ? ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
k***@gmail.com
2013-05-20 23:19:11 UTC
Permalink
Post by Adam
Heh. Zyjesz w jakiejs utopii czy co? Zrobia byle jak i w dupie beda mieli ze sie wszystko zapadnie przy pierwszych roztopach :) A jak on tam sobie wyhodowal 10-cio letnie pnacze ktore bedzie trzeba zniszczyc - to jak przywroca je do "stanu poprzedniego" ? ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
Trzeba zażądać kaucji. Jeśli w przeciągu 5 lat nie wyjdą żadne usterki to sobie odbiorą z odsetkami. Kasa złożona na koncie bez możliwości jej wypłacenia bez zgody tego co mu rozkopali. Da się coś takiego sensownie sformować i wpisać do umowy.
Adam
2013-05-21 11:54:03 UTC
Permalink
Post by k***@gmail.com
Trzeba zażądać kaucji. Jeśli w przeciągu 5 lat nie wyjdą żadne usterki to sobie odbiorą z odsetkami. Kasa złożona na koncie bez możliwości jej wypłacenia bez zgody tego co mu rozkopali. Da się coś takiego sensownie sformować i wpisać do umowy.
Kogut, a z sensem mowi ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-21 07:49:40 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Post by Adam
Ale dlaczego? Wpinaj�cy si� ma obowi�zek przywr�ci� stan
poprzedni i tyle.
Ale ja mam watpliwosci (uzasadnione), ze wpinajacy bedzie to mial w d**e i
nie zrobi tego poprawnie. A nie mam ochoty, czasu i nerwow na ciaganie go
po sadach.
Dlatego chce odszkodowanie - jako forme rekompensaty za uciazliwosci, a
takze na wypadek gdybym musial poprawki zrobic we wlasnym zakresie.
A jak jednak zrobi poprawnie to oddasz? W takim razie to się nazywa wadium
jako gwarancja dobrego wykonania i jest czasem spotykane, ale nijak nie jest
to odszkodowanie.
Post by Adam
Czy jak gmina asfaltuje drog� to te� ma Ci p�aci� odszkodowanie
�e masz
utrudniony dojazd przez kilka tygodni?
Ktora gmina asfaltuje drogi nie nalezace do niej??
A ta kanalizacja to prywatna?
Post by Adam
Na SWOIM terenie rob pan co sie panu zywnie podoba! Na CZYIMS terenie
musisz sie dostosowac do warunkow jakie stawia wlasciciel tego terenu.
Chyba że właściciel z nich zrezygnował w formie służebności lub umowy.
Post by Adam
Ale dobry przyklad dales - wytlumacz dlaczego chcac zrobic wcinke w
jakakolwiek instalacje w drodze nalezacej do gminy musisz zalatwic i
OPLACIC zajecie pasa
drogowego (oplata za kazdy dzien!) ?
Po to aby roboty na drodze ni trwały latami.
Post by Adam
Wedlug Ciebie to powinno byc za darmo :) To jest dokladnie taka sama
sytuacja.
Są dwie możliwości albo za darmo i firma która daje gwarancje skończenia w
jakimś czasie, albo odpłatnie i każdy może prowadzić roboty. W ostatecznym
rozrachunku druga opcja jest dla mnie tańsza. Nie ma trzeciej opcji czyli za
darmo i kto chce bo wtedy niektórzy by rozkopali drogę i robili przyłącze
przez miesiąc.
Post by Adam
90% ludzi nie wie co podpisuje. Jakby wiedziaďż˝ to by nie pytaďż˝ co zrobiďż˝.
Nie podoba mi sie, ze zakladasz, ze autor jest glupkiem.
Nie zakładam. Mógł nie on podpisywać, mógł kupić działkę już ze zrobioną
kanalizacją itd. Jest wiele możliwości.
Post by Adam
I ze do dyskusji wtracasz argumenty wyssane z palca, ktore sobie na
pozytek tej dyskusji sam stwarzasz :)
Nie, po prostu skoro autor nic nie napisał na temat warunków, to zakładam że
są takie jak w znanych mi przypadkach: czyli obowiązek umożliwienia
przyłączenia kolejnym użytkownikom.
Post by Adam
Jak to nie czyni�? Wpi�� si� "na dziko" czy mo�e jednak
jakieďż˝ warunki
kiedyďż˝ dostaďż˝ i je zaakceptowaďż˝?
j/w
Wybacz nie nadążam. Zakładasz, że gmina go podłączyła do kanalizacji bez
żadnych warunków?
Post by Adam
Ku�wa po raz enty - przywr�cenie stanu poprzedniego - rozumiesz to
sformu�owanie? Nie ma zniszczonej drogi wi�c nie ma odszkodowania.
Heh. Zyjesz w jakiejs utopii czy co? Zrobia byle jak i w dupie beda mieli
ze sie wszystko zapadnie przy pierwszych roztopach :)
Nie to Ty piszesz o jakiejś utopii, albo się hibernowałeś 30 lat temu. Sklep
chce jak najszybciej zacząć działać więc nie będzie ryzykował że się
poskarży do PINB'u i wstrzyma zakończenie budowy.

A na kolejne lata jest gwarancja.
Post by Adam
A jak on tam sobie wyhodowal 10-cio letnie
pnacze ktore bedzie trzeba zniszczyc - to jak przywroca je do "stanu
poprzedniego" ? ;)
Po pierwsze nie trzeba zniszczyć. Można przesadzić na chwilę w inne miejsce.
Po drugie można kupić i posadzić, a po trzecie wreszcie już w pierwszym
poście jest napisane że zapłacą za straty, więc o tym nie dyskutujemy.

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-21 12:03:01 UTC
Permalink
Post by Adam
Wedlug Ciebie to powinno byc za darmo :) To jest dokladnie taka sama
sytuacja.
S� dwie mo�liwo�ci albo za darmo i firma kt�ra daje gwarancje sko�czenia w
jakim� czasie, albo odp�atnie i ka�dy mo�e prowadzi� roboty. W ostatecznym
rozrachunku druga opcja jest dla mnie ta�sza. Nie ma trzeciej opcji czyli za
darmo i kto chce bo wtedy niekt�rzy by rozkopali drog� i robili przy��cze
przez miesi�c.
Widzisz - wlasnie sam sobie zaprzeczyles. Bo proponujesz autorowi watku za darmo (bez odszkodowania za uciazliwosci) i kto chce (jakis nieznany mu blizej sklep).

Czyli jak teren gminy - to wolisz zeby kazdy mial prawo ale odplatnie, a jak teren prywatny - to zeby kazdy mial prawo ale za darmo. Gdzie sens, gdzie logika?
pozdr.
--
Adam Sz.
Budyń
2013-05-21 12:17:12 UTC
Permalink
Post by Adam
Czyli jak teren gminy - to wolisz zeby kazdy mial prawo ale odplatnie, a jak teren prywatny - to zeby kazdy mial prawo ale za darmo. Gdzie sens, gdzie logika?
a logika taka ze gminy mają swój niezbyt wygórowany cennik i to nie blokuje inwestycji. A osoby prywatne na wiesc ze inwestor "rozdaje" kase nie znajdą umiaru w żądaniach. A to położy inwestycje w infrastrukture. A z ogolnego, społecznego punktu widzenia opłaca sie by ona była rozwijana.


b.
Adam
2013-05-21 13:13:22 UTC
Permalink
Post by Budyń
a logika taka ze gminy mają swój niezbyt wygórowany cennik i to nie blokuje inwestycji. A osoby prywatne na wiesc ze inwestor "rozdaje" kase nie znajdą umiaru w żądaniach. A to położy inwestycje w infrastrukture. A z ogolnego, społecznego punktu widzenia opłaca sie by ona była rozwijana.
Moim zdaniem infrastruktura powinna isc w drogach / terenach gminnych, nie prywatnych. Przeciez kazda inwestycja zeby otrzymac pozwolenie na budowe musi miec dostep do drogi - jezeli tak to w tej drodze powinny byc wszystkie instalacje. Wtedy nie ma zadnych problemow i nie trzeba zadnych pozwolen od prywatnych wlascicieli zalatwiac.
pozdr.
--
Adam Sz.
Budyń
2013-05-21 14:04:44 UTC
Permalink
Post by Adam
Moim zdaniem infrastruktura powinna isc w drogach / terenach gminnych, nie prywatnych.
no ale to teoretyzowanie - a nie rozwiązywanie problemu. A tak nawiasem mówiąc wiesz ze w ustawie jest ZAKAZ prowadzenia tak jak piszesz? Obchodzimy to ale gdyby komus mrówka wlazła do gaci to wszystkie inewstycja jak kraj długi i szeroki leżą :-)


b.
Ghost
2013-05-21 15:11:12 UTC
Permalink
Post by Budyń
A tak nawiasem mówiąc wiesz ze w ustawie jest ZAKAZ prowadzenia tak jak
piszesz?
ZAKAZ prowadzenia infrastruktury na terenie gminy? Znasz moze numer tej
ustawy?
Budyń
2013-05-21 15:17:05 UTC
Permalink
Post by Ghost
ZAKAZ prowadzenia infrastruktury na terenie gminy? Znasz moze numer tej
ustawy?
nie tyle na terenie gminy tylko dróg publicznych. A akurat drogi nadają sie do tego najbardziej.

Art. 39. 1. Zabrania się dokonywania w pasie drogowym czynności, które mogłyby powodować niszczenie lub uszkodzenie drogi i jej urządzeń albo zmniejszenie jej trwałości oraz zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego. W szczególności zabrania się:

1) lokalizacji obiektów budowlanych, umieszczania urządzeń przedmiotów i materiałów niezwiązanych z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego;


b.
Ghost
2013-05-21 15:33:50 UTC
Permalink
Post by Budyń
Post by Ghost
ZAKAZ prowadzenia infrastruktury na terenie gminy? Znasz moze numer tej
ustawy?
nie tyle na terenie gminy tylko dróg publicznych. A akurat drogi nadają sie
do tego najbardziej.
Art. 39. 1. Zabrania się dokonywania w pasie drogowym czynności, które
mogłyby powodować niszczenie >lub uszkodzenie drogi i jej urządzeń albo
zmniejszenie jej trwałości oraz zagrażać bezpieczeństwu ruchu >drogowego. W
1) lokalizacji obiektów budowlanych, umieszczania urządzeń przedmiotów i
materiałów niezwiązanych z >potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami
ruchu drogowego;
Misiu:

1a. Przepisu ust. 1 pkt 1 nie stosuje się do umieszczania, konserwacji,
przebudowy i naprawy infrastruktury telekomunikacyjnej w rozumieniu ustawy z
dnia 16 lipca 2004 r. - Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. Nr 171, poz. 1800, z
późn. zm.) oraz urządzeń służących do doprowadzania lub odprowadzania
płynów, pary, gazu, energii elektrycznej oraz urządzeń związanych z ich
eksploatacją, a także do innych czynności związanych z eksploatacją tej
infrastruktury i urządzeń, jeżeli warunki techniczne i wymogi bezpieczeństwa
na to pozwalają.
Budyń
2013-05-21 15:49:54 UTC
Permalink
1a. Przepisu ust. 1 pkt 1 nie stosuje siďż˝ do umieszczania, konserwacji,
ooo, tego nie znałem. Całkiem niedawno dostawałem zgode "w drodze wyjątku"
Jak dla mnie bomba :)


b.
Ergie
2013-05-21 13:04:29 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Post by Adam
S� dwie mo�liwo�ci albo za darmo i firma kt�ra daje gwarancje
sko�czenia w
jakim� czasie, albo odp�atnie i ka�dy mo�e prowadzi� roboty. W
ostatecznym
rozrachunku druga opcja jest dla mnie ta�sza. Nie ma trzeciej opcji czyli za
darmo i kto chce bo wtedy niekt�rzy by rozkopali drog� i robili
przy��cze
przez miesi�c.
Widzisz - wlasnie sam sobie zaprzeczyles. Bo proponujesz autorowi watku za
darmo (bez odszkodowania za uciazliwosci) i kto chce (jakis nieznany mu
blizej sklep).
Czyli jak teren gminy - to wolisz zeby kazdy mial prawo ale odplatnie, a
jak teren prywatny - to zeby kazdy mial prawo ale za darmo. Gdzie sens,
gdzie logika?
Jeszcze raz powoli:
- Tak uważam ze opłaty za zajęcie pasa drogowego są dobre bo mobilizują
inwestorów do szybszego skończenia pracy. I w rzeczonej sytuacji inwestor
robiący przyłącze przez drogę też taką opłatę poniesie.
- Nie uważam aby komukolwiek należało się odszkodowanie za podpięcie do
słupa, studzienki, skrzynki itd. znajdującego się na jego terenie jeśli w
warunkach przyłączenia miał zapis o zgodzie na rozbudowę sieci.
Odszkodowanie należy oczywiście za wszelkie zniszczenia ale o tym nie
dyskutujemy bo to już zostało stwierdzone w pierwszym poście.

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-21 13:21:04 UTC
Permalink
- Tak uwa�am ze op�aty za zaj�cie pasa drogowego s� dobre bo mobilizuj�
inwestor�w do szybszego sko�czenia pracy. I w rzeczonej sytuacji inwestor
robi�cy przy��cze przez drog� te� tak� op�at� poniesie.
Kompletnie nielogiczne - to przy remoncie pasa drogowego trzeba inwestora popedzic oplatami ale rozkopany plac i dojazd do garazu dla inwestora prywatnego to "pryszcz" i moze sobie byc miesiac rozkopany? To sa poglady ala wczesny PRL.
- Nie uwa�am aby komukolwiek nale�a�o si� odszkodowanie za podpi�cie do
s�upa, studzienki, skrzynki itd. znajduj�cego si� na jego terenie je�li w
Powtorze - wlasnosc rzecz swieta. Ja sobie moge zazyczyc nawet za postawienie Twojej stopy na moim terenie 1mln pln i co mi zrobisz? Moj teren moje zasady. Albo sie zgodzisz i zaplacisz albo wypad :)
warunkach przy��czenia mia� zapis o zgodzie na rozbudow� sieci.
A mial? Nie napisal, zeby mial. Wiec ciagle poruszasz argument ktorego nie ma. Ktos zapewne chce sobie oszczedzic troche kasy i wpiac sie po najkrotszej linii, a ze jakiemus inwestorkowi rozkopiemy pol placu? Kij mu w oko! :D
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-22 07:50:33 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Post by Adam
warunkach przy��czenia mia� zapis o zgodzie na rozbudow� sieci.
A mial? Nie napisal, zeby mial. Wiec ciagle poruszasz argument ktorego nie
ma.
Wiesz, oboje sobie teoretyzujemy, bo wątkotwórca albo nie zna warunków na
jakie się zgadzał wpinając się do kanalizacji albo nie chce się nimi
podzielić.

Ale wydaje mi si, ze jednak moje przypuszczenie że kanalizacja idzie po
jeden stornie ulicy i właściciele tych posesji wyrazili zgodę na podpięcie
tych z drugiej strony jest bardziej prawdopodobna niż to że jakiś urzędnik
czegoś kiedyś nie dopatrzył i została jedna działka bez dostępu do
kanalizacji. Tym bardziej że skoro ktoś dostał zgodę na budowę to tak dostęp
musi mieć.
Post by Adam
Ktos zapewne chce sobie oszczedzic troche kasy i wpiac sie po najkrotszej
linii, a ze jakiemus inwestorkowi rozkopiemy pol placu? Kij mu w oko!
To już teoria spiskowa.

Aby dostać zgodę na budowę trzeba mieć oświadczenie o dostępie do mediów,
więc na pewno inwestor je ma i tam zwykle jest napisane do której studzienki
ma się podłączyć i jak.

Pozdrawiam
Ergie
Budyń
2013-05-22 08:07:54 UTC
Permalink
Wiesz, oboje sobie teoretyzujemy, bo w�tkotw�rca albo nie zna warunk�w na
jakie si� zgadza� wpinaj�c si� do kanalizacji albo nie chce si� nimi
podzieliďż˝.
ergi, uparłeś sie na te wczesniejsze zapisy -takich rzeczy sie nie robiło, a nadal to jest rzadkosc.
Gdyby był taki zapis nie byłoby tego wątku. Pewnie dał zgode na położenie rury i tyle - dalsza rozbudowa wymaga kolejnej zgody i o tym mówimy.


b.
Ergie
2013-05-22 09:02:58 UTC
Permalink
Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
Post by Budyń
Wiesz, oboje sobie teoretyzujemy, bo w�tkotw�rca albo nie zna warunk�w na
jakie si� zgadza� wpinaj�c si� do kanalizacji albo nie chce si�
nimi
podzieliďż˝.
ergi, uparłeś sie na te wczesniejsze zapisy -takich rzeczy sie nie robiło,
a nadal to jest rzadkosc.
Za komuny rzeczywiście bywało że gmina coś robiła nikogo nie pytając o
zgodę, ale najczęściej później te sprawy były regulowane przy remontach. A
że ostatnie lata to spore rozbudowy i remonty kanalizacji za unijną kasę to
jest spora szansa że sprawa jest uregulowana.
Post by Budyń
Gdyby był taki zapis nie byłoby tego wątku.
Wątkotwórca ani razu się w tym wątku nie odezwał, więc albo nie wie
wszystkiego albo nie chce się tą wiedzą podzielić,
Post by Budyń
Pewnie dał zgode na położenie rury i tyle - dalsza rozbudowa wymaga
kolejnej zgody i o tym mówimy.
Wtedy inwestor nie dostałby PnB. Nie można dostać warunkowego pozwolenia na
budowę czyli "jak sąsiad pozwoli się podpiąć to można się budować". Więc
skoro ktoś wydał PnB to znaczy że jest możliwość podpięcia.

Pozdrawiam
Ergie
Budyń
2013-05-22 10:20:53 UTC
Permalink
Wtedy inwestor nie dosta�by PnB. Nie mo�na dosta� warunkowego pozwolenia na
Przyłacze moze isc na jakies osobne zgłoszenie, osobno od pnb. Zresztą być moze chodzi o skompletowanie dokumentów do PnB.


b.
Ergie
2013-05-22 11:41:06 UTC
Permalink
Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
Post by Budyń
Wtedy inwestor nie dosta�by PnB. Nie mo�na dosta� warunkowego
pozwolenia na
Przyłacze moze isc na jakies osobne zgłoszenie, osobno od pnb.
Przejście pod droga krajową na zgłoszenie? Jesteś pewien? U nas zrobienie
czegokolwiek nawet pod droga wojewódzką wymaga PnB, ale szczerze
powiedziawszy nie wnikałem czy urzędnicy mają prawo tego wymagać.
Post by Budyń
Zresztą być moze chodzi o skompletowanie dokumentów do PnB.
Jeśli chodzi o skompletowanie dokumentów do PnB to nie inwestor sobie
decyduje do której studzienki chce się przyłączyć tylko właściciel sieci mu
to określa w warunkach przyłączenia, więc skoro właściciel sieci mu tak
kazał to znaczy że ma na to jakiś papier.

Wiele by ułatwiło dyskusję gdyby wątkotwórca podał o jaką gminę chodzi wtedy
można by sprawdzić w MPZP czy jest nakaz przyłączenia się do kanalizacji.

Pozdrawiam
Ergie
Budyń
2013-05-22 12:32:14 UTC
Permalink
Przej�cie pod droga krajow� na zg�oszenie? Jeste� pewien? U nas zrobienie czegokolwiek nawet pod droga wojew�dzk� wymaga PnB, ale szczerze
powiedziawszy nie wnika�em czy urz�dnicy maj� prawo tego wymaga�.
bez problemu. No czasem są - jeden urząd przyłącze łyknął ale do niego kazał przypią pozwolenie wodno prawne na okolicznosc rowu przydrożnego :)
Czyli wasi wasza biurokracja jest bardziejsza niz nasza ;)
Je�li chodzi o skompletowanie dokument�w do PnB to nie inwestor sobie
decyduje do kt�rej studzienki chce si� przy��czy� tylko w�a�ciciel sieci mu
no tak - będzie zapis wpiąć sie w miejscu A, albo bez szczegółow - do tej nitki, a gdzie - wszystko jedno.
I wtedy projektant narysuje te kreski i zaczyna chodzic po właścicelach prosząc o stosowne zgody. Albo korzysta ze zgody istniejącej (np słuzebnosci)-tyle ze jak wspomniałem małe szanse - a w tym przypadku zerowe.
mo�na by sprawdzi� w MPZP czy jest nakaz przy��czenia si� do kanalizacji.
nie ma znaczenia. Chcialem postawic stacje w miejscu wskazanym przez mpzp - a włascicel sie nie zgodził. Musielibysmy to załatwiac sądownie i w efekcie stacja stanęła gdzie indziej. Zgoda własciela musi być.



b.
Ergie
2013-05-22 13:10:05 UTC
Permalink
Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
Post by Budyń
Przej�cie pod droga krajow� na zg�oszenie? Jeste� pewien? U nas
zrobienie czegokolwiek nawet pod droga wojew�dzk� wymaga PnB, ale
szczerze
powiedziawszy nie wnika�em czy urz�dnicy maj� prawo tego wymaga�.
bez problemu. No czasem są - jeden urząd przyłącze łyknął ale do niego
kazał przypią pozwolenie wodno prawne na okolicznosc rowu przydrożnego :)
Czyli wasi wasza biurokracja jest bardziejsza niz nasza ;)
We Wrocławiu projektować zjazdy może każdy, W Gliwicach życzą sobie
uprawnień drogowych, także co urząd to interpretacja. Za to we Wrocławiu
domagają się dośc szczegółowego projektu instalacji wewnętrznych, w
Gliwicach nie zawsze.
Post by Budyń
Je�li chodzi o skompletowanie dokument�w do PnB to nie inwestor sobie
decyduje do kt�rej studzienki chce si� przy��czy� tylko
w�a�ciciel sieci mu
no tak - będzie zapis wpiąć sie w miejscu A, albo bez szczegółow - do tej
nitki, a gdzie - wszystko jedno.
I wtedy projektant narysuje te kreski i zaczyna chodzic po właścicelach
prosząc o stosowne zgody.
Albo postara się o nakaz sądowy.
Post by Budyń
Albo korzysta ze zgody istniejącej (np słuzebnosci)-tyle ze jak
wspomniałem małe szanse - a w tym przypadku zerowe.
Skąd wiesz że w tym przypadku nie ma służebności, albo innej zgody. Pierwszy
post zaczyna się od zdania "buduje" skoro buduje to znaczy że ma PnB, a w
PnB musi być określony sposób zagospodarowania ścieków.
Post by Budyń
mo�na by sprawdzi� w MPZP czy jest nakaz przy��czenia si� do
kanalizacji.
nie ma znaczenia. Chcialem postawic stacje w miejscu wskazanym przez
mpzp - a włascicel sie nie zgodził.
Właściciel czego? Terenu? Chciałeś stawiać stację na cudzym terenie?
Post by Budyń
Musielibysmy to załatwiac sądownie i w efekcie stacja stanęła
gdzie indziej. Zgoda własciela musi być.
Oczywiście ale to właściciel infrastruktury ma mieć (i zwykle ma) zgodę na
przyłączanie przyszłych odbiorców, więc skoro kazał się gdzieś podłączyć to
znaczy ze taką zgodę ma.

Pozdrawiam
Ergie
Budyń
2013-05-22 16:32:54 UTC
Permalink
Sk�d wiesz �e w tym przypadku nie ma s�u�ebno�ci, albo innej zgody.
Stąd ze do goscia przyszedł ktos po zgode. A to sie dokładnie pokrywa z praktyką o którj poniżej.
Post by Budyń
nie ma znaczenia. Chcialem postawic stacje w miejscu wskazanym przez
mpzp - a w�ascicel sie nie zgodzi�.
W�a�ciciel czego? Terenu? Chcia�e� stawia� stacj� na cudzym >terenie?
Dokładnie. Narysowałem odpowiednie kreski na cudzym ale zgodnym z mpztem. I dopiero udałem sie do goscia celem uzyskania zgody. (tu akurat chcialismy wydzielic działke i ja odkupić) Ale sie nie zgodził.
Sprawa w 100% do wygrania w sądzie tyle ze nikomu sie nie chciało pałować i zrobilismy jakąś proteze - o logike energetyki nie pytaj :-)
Oczywi�cie ale to w�a�ciciel infrastruktury ma mie� (i zwykle ma) zgod� na
przy��czanie przysz�ych odbiorc�w, wi�c skoro kaza� si� gdzie� pod��czy� to
znaczy ze takďż˝ zgodďż˝ ma.
Ergi, zaufaj mi, wiem z pierwszej (bo swojej) ręki :-) Projektując kabel u kogos pytam go zgodę na tylko na tą inwestycję. Chcąc sie przyłączyć do tego kabla następną inwestycją idę i znów pytam o zgodę. Dokładnie jak w tym przepadku.
Nie da sie najpierw miec zgody a potem zaprojektowac trasy - to sie robi odwrotnie. A zgód zwykle nie uzyskuje sie "na zapas" bo to utrudnia uzyskanie tej podstawowej zgody.



b.
Ergie
2013-05-23 09:04:43 UTC
Permalink
Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
Post by Budyń
Sk�d wiesz �e w tym przypadku nie ma s�u�ebno�ci, albo innej
zgody.
Stąd ze do goscia przyszedł ktos po zgode. A to sie dokładnie pokrywa z
praktyką o którj poniżej.
A co miał od razu przyjść z żądaniem wydania nieruchomości na czas robót?
Post by Budyń
Dokładnie. Narysowałem odpowiednie kreski na cudzym ale zgodnym z mpztem.
I dopiero udałem sie do goscia celem uzyskania zgody. (tu akurat
chcialismy wydzielic
działke ja odkupić) Ale sie nie zgodził.
Sprawa w 100% do wygrania w sądzie tyle ze nikomu sie nie chciało pałować
i zrobilismy jakąś proteze - o logike energetyki nie pytaj :-)
Ale do czego stację do budynku który już miał PnB? Coś mieszasz. Aby dostać
PnB trzeba mieć zapewnienie dostaw.
Post by Budyń
Oczywi�cie ale to w�a�ciciel infrastruktury ma mie� (i zwykle ma)
zgodďż˝ na
przy��czanie przysz�ych odbiorc�w, wi�c skoro kaza� si�
gdzie� pod��czy� to
znaczy ze takďż˝ zgodďż˝ ma.
Ergi, zaufaj mi, wiem z pierwszej (bo swojej) ręki :-) Projektując kabel u
kogos pytam go zgodę na tylko na tą inwestycję. Chcąc sie przyłączyć do
tego kabla następną
inwestycją idę i znów pytam o zgodę. Dokładnie jak w tym przepadku.
Już się pogubiłem piszesz jako inwestor, projektant sieci czy właściciel
terenu? Jako inwestor jak dostajesz zapewnienie dostaw np. prądu i na tej
podstawie PnB to nie jest Twoim zmartwieniem załatwianie zgód sąsiadów czy
innych właścicieli terenu zgód na pociągnięcie kabla. To jest zmartwienie
dostawcy.
Post by Budyń
Nie da sie najpierw miec zgody a potem zaprojektowac trasy - to sie robi
odwrotnie. A zgód zwykle nie uzyskuje sie "na zapas" bo to utrudnia
uzyskanie tej podstawowej
zgody.
Tak, ale zgoda musi być przed uzyskaniem PnB.

Pozdrawiam
Ergie
Budyń
2013-05-23 20:41:46 UTC
Permalink
W dniu czwartek, 23 maja 2013 11:04:43 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:

Boszzzzzz, ergie, zlituj sie bo zwątpie w twoj zdolnosci intelektualne :)
Odpowiem ci na wszytstko z punktu widzenia energetyki bo dokładnie o to samo chodzi - z to wszystko znam z własnej praktyki, żadne tam teoretyzowanie.
A ja występuję jako projektant energetyki.
Ale do czego stacj� do budynku kt�ry ju� mia� PnB? Co� mieszasz. Aby dosta� PnB trzeba mie� zapewnienie dostaw.
odbiorca występuje do energetyki o warunki przyłączenia swojego przyszłego budynku mieszkalnego/innego, po ich wydaniu zawiera z energetyką stoswną umowę o przyłaczenie. Żadnego projektu zasilania tego budynku jeszcze nie ma (ani żadnych zgód właścicieli gruntów). Odbiorca na podstawie zawartej umowy z energetyką może dostac PnB swojego budynku. Nadal projektu zasilania nie ma bo to sprawa energetyki niezależna od PnB odbiorcy.

Wreszcie energetyka rusza z własnym projektowaniem czyli zaczynam rysowac moje kreski a potem chodze po włascicielach terenu i staram sie uzyskac ich zgode.
Bywa i tak ze budynek odbiorcy już stoi a my nadal nie mamy zgód właścicieli gruntów na zasilanie tegoż budynku.
Jak uzyskamy te zgody i całą resztę kilogramów niezbednej makulatury wystepujemy o własne PnB na wykonanie zasilania budynku odbiorcy. (To niekoniecznie musi byc PnB, mamy inne możliwosci.)

Sytuacja jest adekwatna do sytuacji watkotwórcy. Koniec opowiesci :)


b.

Aleksander
2013-05-22 15:00:47 UTC
Permalink
Post by Adam
Powtorze - wlasnosc rzecz swieta. Ja sobie moge zazyczyc nawet za postawienie
Twojej stopy na moim terenie 1mln pln i co mi zrobisz? Moj ?teren moje zasady.
Albo sie zgodzisz i zaplacisz albo wypad :)
Własność rzecz święta ? Chyba w teorii.
Stopy nie można postawić ? ... chyba raczej odwrotnie.
Złodziej nie tylko postawi stopę, ale i wyniesie Ci połowę domu...
... a jak go zastrzelisz, pójdziesz siedzieć.

Taka jest u nas "święta własność".
uzytkownik
2013-05-21 05:53:30 UTC
Permalink
Post by Ergie
Ale dlaczego? Wpinający się ma obowiązek przywrócić stan poprzedni i
tyle. Czy jak gmina asfaltuje drogę to też ma Ci płacić odszkodowanie
że masz utrudniony dojazd przez kilka tygodni?
Nie widzisz subtelnej różnicy.
Jak gmina asfaltuje, robi to w interesie właścicieli posesji,
poprawiając dojazd i nie niszcząc terenu posesji.
Market robi to tylko i wyłacznie w swoim interesie ze szkodą dla
właściciela posesji.
Post by Ergie
Kuźwa po raz enty - przywrócenie stanu poprzedniego - rozumiesz to
sformułowanie? Nie ma zniszczonej drogi więc nie ma odszkodowania.
Oczywiście Ty zagwarantujesz, że wszystko zostanie przywrócone do
poprzedniego stanu?
Ergie
2013-05-21 07:52:01 UTC
Permalink
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
Post by uzytkownik
Post by Ergie
Ale dlaczego? Wpinający się ma obowiązek przywrócić stan poprzedni i
tyle. Czy jak gmina asfaltuje drogę to też ma Ci płacić odszkodowanie że
masz utrudniony dojazd przez kilka tygodni?
Nie widzisz subtelnej różnicy.
Jak gmina asfaltuje, robi to w interesie właścicieli posesji, poprawiając
dojazd i nie niszcząc terenu posesji.
Market robi to tylko i wyłacznie w swoim interesie ze szkodą dla
właściciela posesji.
No i za ewentualne szkody płacą ale nic ponadto.
Post by uzytkownik
Post by Ergie
Kuźwa po raz enty - przywrócenie stanu poprzedniego - rozumiesz to
sformułowanie? Nie ma zniszczonej drogi więc nie ma odszkodowania.
Oczywiście Ty zagwarantujesz, że wszystko zostanie przywrócone do
poprzedniego stanu?
Dlaczego ja mam gwarantować. Inwestor gwarantuje. Na pewno łatwiej będzie
odzyskać pieniądze od inwestora niż od sąsiada gdyby tam powstawał dom i
sąsiad źle odbudował drogę.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 08:07:08 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
Post by uzytkownik
Oczywiście Ty zagwarantujesz, że wszystko zostanie przywrócone do
poprzedniego stanu?
Dlaczego ja mam gwarantować.
Czyli tak jak pisalem. Kolo ma gest bo nie za jego.
Ergie
2013-05-21 08:43:45 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by uzytkownik
Oczywiście Ty zagwarantujesz, że wszystko zostanie przywrócone do
poprzedniego stanu?
Dlaczego ja mam gwarantować.
Czyli tak jak pisalem. Kolo ma gest bo nie za jego.
Jak ja robiłem przyłącze to ja gwarantowałem. Jak ktoś robił podłączenie u
mnie to ktoś gwarantował. Wytłumacz mi dlaczego ja miałbym gwarantować za
kogoś innego kogo zupełnie nie znam?

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 08:54:37 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by uzytkownik
Oczywiście Ty zagwarantujesz, że wszystko zostanie przywrócone do
poprzedniego stanu?
Dlaczego ja mam gwarantować.
Czyli tak jak pisalem. Kolo ma gest bo nie za jego.
Jak ja robiłem przyłącze to ja gwarantowałem. Jak ktoś robił podłączenie u
mnie to ktoś gwarantował. Wytłumacz mi dlaczego ja miałbym gwarantować za
kogoś innego kogo zupełnie nie znam?
Bo twierdzisz, ze wysztsko bedzie ok?
Ergie
2013-05-21 09:51:25 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by Ghost
Czyli tak jak pisalem. Kolo ma gest bo nie za jego.
Jak ja robiłem przyłącze to ja gwarantowałem. Jak ktoś robił podłączenie
u mnie to ktoś gwarantował. Wytłumacz mi dlaczego ja miałbym gwarantować
za kogoś innego kogo zupełnie nie znam?
Bo twierdzisz, ze wysztsko bedzie ok?
Nie twierdzę, ale zakładam. Tak samo jak kupując telewizor zakładam że
będzie działał, a wsiadając do auta zakładam że dojadę, ale jakby coś się
stało to zarówno w rzeczonym przypadku jak i w przypadku telewizora czy auta
jest _gwarancja_.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 11:19:47 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by Ghost
Czyli tak jak pisalem. Kolo ma gest bo nie za jego.
Jak ja robiłem przyłącze to ja gwarantowałem. Jak ktoś robił podłączenie
u mnie to ktoś gwarantował. Wytłumacz mi dlaczego ja miałbym gwarantować
za kogoś innego kogo zupełnie nie znam?
Bo twierdzisz, ze wysztsko bedzie ok?
Nie twierdzę, ale zakładam.
W obliczu omawianych okolicznosci wychodzi na to samo.
Post by Ergie
Tak samo
Nie tak samo. Budowlancy to zupelnie inna rasa.
Ergie
2013-05-21 12:45:19 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
Jak ja robiłem przyłącze to ja gwarantowałem. Jak ktoś robił
podłączenie u mnie to ktoś gwarantował. Wytłumacz mi dlaczego ja
miałbym gwarantować za kogoś innego kogo zupełnie nie znam?
Bo twierdzisz, ze wysztsko bedzie ok?
Nie twierdzę, ale zakładam.
W obliczu omawianych okolicznosci wychodzi na to samo.
Właśnie przekroczyłeś kolejny poziom absurdu. Zastanów się jeszcze raz
powoli: czy naprawdę każdy kot nie uważa wszystkich budowlańców za oszustów
ma coś gwarantować? A co to ma być jakaś kara za nie podleganie zbiorowemu
czarnowidztwu?
Post by Ghost
Nie tak samo. Budowlancy to zupelnie inna rasa.
Echa po raz kolejny: To nie budowlaniec udziela gwarancji ale inwestor.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 13:48:54 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
Jak ja robiłem przyłącze to ja gwarantowałem. Jak ktoś robił
podłączenie u mnie to ktoś gwarantował. Wytłumacz mi dlaczego ja
miałbym gwarantować za kogoś innego kogo zupełnie nie znam?
Bo twierdzisz, ze wysztsko bedzie ok?
Nie twierdzę, ale zakładam.
W obliczu omawianych okolicznosci wychodzi na to samo.
Właśnie przekroczyłeś kolejny poziom absurdu.
Czyli gwarantujesz?
Ergie
2013-05-22 07:53:29 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Czyli gwarantujesz?
Już Ci odpowiedziałem, natomiast Ty ciągle nie odpowiedziałeś na moje
pytanie.

Pozdrawiam
Ergie
Kris
2013-05-20 15:49:37 UTC
Permalink
Nie biedny/bogaty (bo sasiad tez moglby byc bogaty lub biedny) tylko bardziej >komercha / niekomercha. Jakby tam dom dziecka zbudowali to tez bym pozwolil >gratis na wejscie w teren. Zreszta - moj teren, moja sprawa - dobremu sasiadowi >to ja bym jeszcze pomogl to wykopac.
Koło mnie dom seniora budują.
Pozwoliłbyś?
Aha. To prywatny dom seniora będzie;) Komercha więc.
Pozwoliłbyś?
A tak na poważnie- zgadzam się w pełni z tym co piszesz w tym wątku.
Adam
2013-05-20 16:47:59 UTC
Permalink
Post by Kris
Koło mnie dom seniora budują.
Pozwoliłbyś?
Aha. To prywatny dom seniora będzie;) Komercha więc.
Wszystko zalezy co zostaloby zniszczone / przekopane. Jak kawalek pola - prosze bardzo :) Choc na komercyjny dom seniora patrzylbym raczej jak na sklep niz dobrego sasiada ;)
pozdr.
--
Adam Sz.
Ghost
2013-05-20 14:58:36 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Wybacz ale na tym poziomie nie dyskutuję: Biednemu dam za darmo a skoro
bogaty to niech płaci jakoś do mnie nie przemawia.
Doswiadczenie uczy, ze zasiad tez by sie bal zostawic Ci dziure w ziemi.
Siec sklepow, moze miec cie w dupie.

A tak naprawde to ja mysle, ze ubyloby ci tego dobrego serca gdyby jakis
sklep wlasnie ciebie osobiscie poprosil. Po prostu masz gest bo nie twoje.
Ergie
2013-05-20 22:58:14 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
A tak naprawde to ja mysle, ze ubyloby ci tego dobrego serca gdyby jakis
sklep wlasnie ciebie osobiscie poprosil. Po prostu masz gest bo nie twoje.
Ale jaki gest? Przywrócenie stanu poprzedniego czyli nie ma żadnej straty
więc co niby ktoś komuś ma łaskawie darować? A może to taka logika jak ci
skini co uratowali życie bo przestali kopać? Skoro mogę przeszkadzać i nie
przeszkadzam to znaczy że mam gest? To jakaś paranoja.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 05:58:34 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
A tak naprawde to ja mysle, ze ubyloby ci tego dobrego serca gdyby jakis
sklep wlasnie ciebie osobiscie poprosil. Po prostu masz gest bo nie twoje.
Ale jaki gest? Przywrócenie stanu poprzedniego czyli nie ma żadnej straty
więc co niby ktoś komuś ma łaskawie darować?
1. Uciazliwosc na czas robot
2. Nie ma zadnej gwarancji, ze jasnie pan wykonawca rzeczywsicie doprowadzi
do stanu "sprzed" (jak juz tu wraznie napisal "uzytkownik")

Jesli jest ktos naiwny, ze tak, to rownie dobrze mozna uznac, ze po prostu
daruje. Wykonawca sobie w glowie pouklada, ze to rola inwestora, inwestor,
ze wykonawcy.

A potem szukaj wiatru w polu.

Powiedz - jestes wykonawca, takim co nabiera ludzi i psuje im podworka?
Post by Ergie
A może to taka logika jak ci skini co uratowali życie bo przestali kopać?
Skoro mogę przeszkadzać i nie przeszkadzam to znaczy że mam gest? To jakaś
paranoja.
Zapomniales jeszcze napisac, ze zaproponowalem budowe obozow
koncentracyjnych.
Ergie
2013-05-21 07:57:29 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Ale jaki gest? Przywrócenie stanu poprzedniego czyli nie ma żadnej straty
więc co niby ktoś komuś ma łaskawie darować?
1. Uciazliwosc na czas robot
Jak powstawała jego kanalizacja to inni mieli uciążliwość czy on płacił
odszkodowania?
Post by Ghost
2. Nie ma zadnej gwarancji, ze jasnie pan wykonawca rzeczywsicie
doprowadzi do stanu "sprzed" (jak juz tu wraznie napisal "uzytkownik")
Na tym poziomie nie ma co dyskutować. Bo to są fobie - Ty po prostu
zakładasz że będzie źle.
Post by Ghost
Jesli jest ktos naiwny, ze tak, to rownie dobrze mozna uznac, ze po prostu
daruje. Wykonawca sobie w glowie pouklada, ze to rola inwestora, inwestor,
ze wykonawcy.
ROTFL. Robiłeś coś kiedyś czy tak teoretyzujesz? Inwestor nie będzie mógł
zakończyć budowy przed przywróceniem stanu pierwotnego.
Post by Ghost
A potem szukaj wiatru w polu.
Powiedz - jestes wykonawca, takim co nabiera ludzi i psuje im podworka?
Nie, nie jestem ani takim co psuje ani takim co nie psuje. Co to ma do
rzeczy?
Post by Ghost
Post by Ergie
A może to taka logika jak ci skini co uratowali życie bo przestali kopać?
Skoro mogę przeszkadzać i nie przeszkadzam to znaczy że mam gest? To
jakaś paranoja.
Zapomniales jeszcze napisac, ze zaproponowalem budowe obozow
koncentracyjnych.
Aha znowu ze skrajności w skrajność.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 08:06:26 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Ale jaki gest? Przywrócenie stanu poprzedniego czyli nie ma żadnej
straty więc co niby ktoś komuś ma łaskawie darować?
1. Uciazliwosc na czas robot
Jak powstawała jego kanalizacja to inni mieli uciążliwość czy on płacił
odszkodowania?
Jakzes miszczu ta uciazliwosc wymyslil?
Post by Ergie
Post by Ghost
Jesli jest ktos naiwny, ze tak, to rownie dobrze mozna uznac, ze po
prostu daruje. Wykonawca sobie w glowie pouklada, ze to rola inwestora,
inwestor, ze wykonawcy.
ROTFL. Robiłeś coś kiedyś czy tak teoretyzujesz? Inwestor nie będzie mógł
zakończyć budowy przed przywróceniem stanu pierwotnego.
Rozumiem, ze zarzucasz tutaj klam temu co pisze "uzytkownik"
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
A może to taka logika jak ci skini co uratowali życie bo przestali
kopać? Skoro mogę przeszkadzać i nie przeszkadzam to znaczy że mam gest?
To jakaś paranoja.
Zapomniales jeszcze napisac, ze zaproponowalem budowe obozow
koncentracyjnych.
Aha znowu ze skrajności w skrajność.
Zgadzam sie manipulujesz poprzez popadanie w skrajnosc.
Ergie
2013-05-21 08:47:51 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Jak powstawała jego kanalizacja to inni mieli uciążliwość czy on płacił
odszkodowania?
Jakzes miszczu ta uciazliwosc wymyslil?
Zwyczajnie. Np. droga gminna przez miesiąc zamknięta itp.
Post by Ghost
Post by Ergie
ROTFL. Robiłeś coś kiedyś czy tak teoretyzujesz? Inwestor nie będzie mógł
zakończyć budowy przed przywróceniem stanu pierwotnego.
Rozumiem, ze zarzucasz tutaj klam temu co pisze "uzytkownik"
On umawiał się na gębę, czyli zupełnie inny temat.
Post by Ghost
Post by Ergie
Aha znowu ze skrajności w skrajność.
Zgadzam sie manipulujesz poprzez popadanie w skrajnosc.
Jeśli według Ciebie skrajnością jest oczekiwanie że jak ktoś coś gwarantuje
to to zrobi to nie mamy o czym dyskutować.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 08:56:03 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Jak powstawała jego kanalizacja to inni mieli uciążliwość czy on płacił
odszkodowania?
Jakzes miszczu ta uciazliwosc wymyslil?
Zwyczajnie. Np. droga gminna przez miesiąc zamknięta itp.
Skad wiesz, ze tak bylo?
Post by Ergie
Post by Ghost
Zgadzam sie manipulujesz poprzez popadanie w skrajnosc.
Jeśli według Ciebie skrajnością jest oczekiwanie że jak ktoś coś gwarantuje
Nie, wg mnie skrajnoscia jest pisanie o skinach na grupie budowlanej.
Ergie
2013-05-21 09:55:42 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
Jak powstawała jego kanalizacja to inni mieli uciążliwość czy on płacił
odszkodowania?
Jakzes miszczu ta uciazliwosc wymyslil?
Zwyczajnie. Np. droga gminna przez miesiąc zamknięta itp.
Skad wiesz, ze tak bylo?
Nie wiem, podałem przykład. Jakieś były bo zawsze są. Kanalizacja się sama
nie tworzy od machnięcia różdżką.
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by Ghost
Zgadzam sie manipulujesz poprzez popadanie w skrajnosc.
Jeśli według Ciebie skrajnością jest oczekiwanie że jak ktoś coś gwarantuje
Nie, wg mnie skrajnoscia jest pisanie o skinach na grupie budowlanej.
Znaczy się przykład był trafiony skoro tak Cię zabolał. Przejaskrawiłem
tylko Twoją bzdurną wypowiedź jakoby nie przeszkadzanie komuś było jakimś
gestem.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 11:23:32 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
Jak powstawała jego kanalizacja to inni mieli uciążliwość czy on
płacił odszkodowania?
Jakzes miszczu ta uciazliwosc wymyslil?
Zwyczajnie. Np. droga gminna przez miesiąc zamknięta itp.
Skad wiesz, ze tak bylo?
Nie wiem
A czyli plecoiesz bez sensu.
Post by Ergie
, podałem przykład
No w przykladach jestes mocny. Jacys skini, jakies telewizory... o
kanalizacji mowimy - tej konkretnej.
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
Post by Ghost
Zgadzam sie manipulujesz poprzez popadanie w skrajnosc.
Jeśli według Ciebie skrajnością jest oczekiwanie że jak ktoś coś gwarantuje
Nie, wg mnie skrajnoscia jest pisanie o skinach na grupie budowlanej.
Znaczy się przykład był trafiony skoro tak Cię zabolał.
Tak, w lewym boku do teraz jeszcze mnie kluje.
Post by Ergie
Przejaskrawiłem tylko Twoją bzdurną wypowiedź jakoby nie przeszkadzanie
komuś było jakimś gestem.
Ale masz na mysli, ze nie wchodzenie z kopara komus na dzialkie jest gestem?
To chyba wlasnie zmieniles strony sporu. Tak sie zapedziles, ze nawet nie
zauwazyles.
Ergie
2013-05-21 12:48:35 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
No w przykladach jestes mocny. Jacys skini, jakies telewizory... o
kanalizacji mowimy - tej konkretnej.
Najwyraźniej stworzyła ją wróżka skoro obyło się bez uciążliwości.
Post by Ghost
Post by Ergie
Przejaskrawiłem tylko Twoją bzdurną wypowiedź jakoby nie przeszkadzanie
komuś było jakimś gestem.
Ale masz na mysli, ze nie wchodzenie z kopara komus na dzialkie jest gestem?
Nie - nie przeszkadzanie komuś w podłączeniu się i posprzątaniu po sobie.
według Ciebie to gest, według mnie coś najnormalniejszego na świecie.
Post by Ghost
To chyba wlasnie zmieniles strony sporu. Tak sie zapedziles, ze nawet nie
zauwazyles.
Przeczytaj jeszcze raz.

Pozdrawiam
Ergie
Ghost
2013-05-21 13:55:09 UTC
Permalink
Post by Ergie
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
No w przykladach jestes mocny. Jacys skini, jakies telewizory... o
kanalizacji mowimy - tej konkretnej.
Najwyraźniej stworzyła ją wróżka skoro obyło się bez uciążliwości.
Niekoniecznie. Pomysl, wierze, ze znajdziesz odpowiedni przyklad.
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
Przejaskrawiłem tylko Twoją bzdurną wypowiedź jakoby nie przeszkadzanie
komuś było jakimś gestem.
Ale masz na mysli, ze nie wchodzenie z kopara komus na dzialkie jest gestem?
Nie - nie przeszkadzanie komuś w podłączeniu się i posprzątaniu po sobie.
według Ciebie to gest, według mnie coś najnormalniejszego na świecie.
Ale to wkopujacy sie jest przeszkadzaczem. A wlasciciel otrzymuje
uciazliwosc. W twoim swiecie powinien ja przyjac ku chwale ojczyzny.

Zapytam wprost - masz dom (nie mieszkanie)?
Ergie
2013-05-22 07:55:35 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Ale to wkopujacy sie jest przeszkadzaczem. A wlasciciel otrzymuje
uciazliwosc. W twoim swiecie powinien ja przyjac ku chwale ojczyzny.
Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi, nie chce mi się powtarzać.
Post by Ghost
Zapytam wprost - masz dom (nie mieszkanie)?
A co Ty od wczoraj na grupie? Nawet jakbyś choćby tylko ten jeden watek
przeczytał ze zrozumieniem to byś wiedział że mam.

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-21 12:07:34 UTC
Permalink
Post by Ghost
Jak powstawa�a jego kanalizacja to inni mieli uci��liwo�� czy on p�aci�
odszkodowania?
Jakzes miszczu ta uciazliwosc wymyslil?
Zwyczajnie. Np. droga gminna przez miesi�c zamkni�ta itp.
Za zajecie pasa drogowego sie placi. Wiec tak - ktos za ta uciazliwosc zaplacil.
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-21 12:50:25 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Post by Adam
Zwyczajnie. Np. droga gminna przez miesi�c zamkni�ta itp.
Za zajecie pasa drogowego sie placi. Wiec tak - ktos za ta uciazliwosc zaplacil.
Pytanie retoryczne: Gminie czy temu kto mieszka obok i miał utrudniony
dojazd?

Pozdrawiam
Ergie
Adam
2013-05-21 13:15:17 UTC
Permalink
Post by Adam
Za zajecie pasa drogowego sie placi. Wiec tak - ktos za ta uciazliwosc zaplacil.
Pytanie retoryczne: Gminie czy temu kto mieszka obok i miaďż˝ utrudniony
dojazd?
Wlascicielowi terenu - czyli gminie. Placi sie zawsze wlascicielowi. Wlasnosc rzecz swieta - Ty zdajesz sie o tym zapominac.
pozdr.
--
Adam Sz.
Ergie
2013-05-22 07:57:13 UTC
Permalink
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
Post by Adam
Wlasnosc rzecz swieta - Ty zdajesz sie o tym zapominac.
Nie ja po prostu pamiętam, że ktoś się tą własnością podzielił godząc się na
lokalizację cudzej infrastruktury.

Pozdrawiam
Ergie
gzk
2013-05-22 15:36:42 UTC
Permalink
Post by Adam
Wlascicielowi terenu - czyli gminie. Placi sie zawsze wlascicielowi.
Wlasnosc rzecz swieta - Ty zdajesz sie o tym zapominac.
Płaci się zarządcy drogi, a nie właścicielowi terenu.
uzytkownik
2013-05-21 19:59:58 UTC
Permalink
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
Jak powstawała jego kanalizacja to inni mieli uciążliwość czy on
płacił odszkodowania?
Jakzes miszczu ta uciazliwosc wymyslil?
Zwyczajnie. Np. droga gminna przez miesiąc zamknięta itp.
A kto na to pozwoli?
Zejdź na ziemię. Po to właśnie ktoś wymyślił opłaty za zajęcie pasa
drogowego, aby te roboty przebiegały możliwie jak najszybciej. Poza tym
Post by Ergie
Post by Ghost
Post by Ergie
ROTFL. Robiłeś coś kiedyś czy tak teoretyzujesz? Inwestor nie będzie
mógł zakończyć budowy przed przywróceniem stanu pierwotnego.
Rozumiem, ze zarzucasz tutaj klam temu co pisze "uzytkownik"
On umawiał się na gębę, czyli zupełnie inny temat.
Czyli uważsz, że jak ktoś zawiera umowę "na gębę" to powinno się go
"dymać" tak dla przykładu, bo w Polsce jest to norma zgodna z prawem?
Kolego! Umowy ustne mają taką samą moc prawną jak umowy na piśmie.
Problem leży tylko i wyłącznie w udowodnieniu zawarcia takiej umowy.
Post by Ergie
Jeśli według Ciebie skrajnością jest oczekiwanie że jak ktoś coś
gwarantuje to to zrobi to nie mamy o czym dyskutować.
No i mnie życie nauczyło, że w takich sytuacjach należy oszacować
ryzyko, możliwe dodatkowe koszty i wziąć za to pieniądze "z góry", bo
tylko to gwarantuje, że nie bedę się musiał szarpać po sądach. Biorąc
określoną kwotę pieniężną w ramach rekompensaty, później już nie mogę
się dochodzić za wyrządzone szkody. Wiedziałem co będzie robione i to
sam określam jakie koszty mogę ponieść w ziażku z prowadzonymi robotami.
Jest to przede wszystkim lepsze rowiązanie dla takiej firmy jak market.
Płaci z góry, wykonuje roboty i zapomina o problemach z właścicielem
posesji.
Ergie
2013-05-22 07:59:21 UTC
Permalink
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
Post by uzytkownik
Czyli uważsz, że jak ktoś zawiera umowę "na gębę" to powinno się go
"dymać" tak dla przykładu, bo w Polsce jest to norma zgodna z prawem?
Bynajmniej!
Post by uzytkownik
Kolego! Umowy ustne mają taką samą moc prawną jak umowy na piśmie.
Oczywiście!
Post by uzytkownik
Problem leży tylko i wyłącznie w udowodnieniu zawarcia takiej umowy.
Dlatego podawanie przykładu że ktoś nie dotrzymał umowy ustnej w sytuacji
gdzie występuje umowa pisemna jest nie na miejscu.

Pozdrawiam
Ergie
uzytkownik
2013-05-22 08:43:36 UTC
Permalink
Post by Ergie
Dlatego podawanie przykładu że ktoś nie dotrzymał umowy ustnej w
sytuacji gdzie występuje umowa pisemna jest nie na miejscu.
Myślisz, że dotrzymałby takiej samej umowy pisemnej?
Ergie
2013-05-22 09:39:40 UTC
Permalink
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
Post by uzytkownik
Post by Ergie
Dlatego podawanie przykładu że ktoś nie dotrzymał umowy ustnej w sytuacji
gdzie występuje umowa pisemna jest nie na miejscu.
Myślisz, że dotrzymałby takiej samej umowy pisemnej?
Wiem, że teoretycznie obie formy umowy są tak samo ważne, ale w praktyce
umowa pisemna jest łatwiej egzekwowalna i wykonawcy doskonale sobie z tego
zdają sprawę.

Bardzo często się z tym spotykam że przy braku umowy pisemnej inwestorowi
nie chce się dochodzić odszkodowania od wykonawcy bo jest to bardziej
skomplikowane. Natomiast gdy jest pisemna umowa najczęściej wystarczy tylko
pisemne wezwanie do naprawienia tego co zostało źle zrobione i postraszenie
sądem by wykonawca jednak wrócił i poprawił.

Pozdrawiam
Ergie
uzytkownik
2013-05-21 06:21:44 UTC
Permalink
Post by Ergie
Ale jaki gest? Przywrócenie stanu poprzedniego czyli nie ma żadnej
straty więc co niby ktoś komuś ma łaskawie darować? A może to taka
logika jak ci skini co uratowali życie bo przestali kopać? Skoro mogę
przeszkadzać i nie przeszkadzam to znaczy że mam gest? To jakaś
paranoja.
Ty chyba nigdy nie miałeś działki i nie zdajesz sobie sprawy ile trzeba
nakładów pracy aby uzyskać określony stan.
Nawet wyhodowanie trawy wymaga 2-3 lat pracy, aby się dobrze ukorzeniła.
Żeby móc ją pielęgnować teren musi być równy, aby można było wjechać
kosiarką. Po pracy koparką pozostaje pobojowisko, a po jakimś czasie
miejsca wykopów osiadają i tworzą się nierówności.
Ułożenie kostki wymaga wyrównania i utwardzenia całego terenu. Jak
zerwiesz fragment kosztki, wykonasz wykopy to już nigdy tej kostki nie
ułożysz tak, zeby się nie zapadła. Kosztka zawsze "siada". Tyle, że jak
kłądziesz na dużej powierzchni to ona osiada sównomiernie na całości.
Ghost
2013-05-21 06:34:55 UTC
Permalink
Post by uzytkownik
Post by Ergie
Ale jaki gest? Przywrócenie stanu poprzedniego czyli nie ma żadnej straty
więc co niby ktoś komuś ma łaskawie darować? A może to taka logika jak ci
skini co uratowali życie bo przestali kopać? Skoro mogę przeszkadzać i
nie przeszkadzam to znaczy że mam gest? To jakaś paranoja.
Ty chyba nigdy nie miałeś działki i nie zdajesz sobie sprawy ile trzeba
nakładów pracy aby uzyskać określony stan.
Ergie w ogole pisze jakby zupelnie zycia ani budowy nie znal. Albo udaje.
Budyń
2013-05-21 07:10:13 UTC
Permalink
Post by Ghost
Ergie w ogole pisze jakby zupelnie zycia ani budowy nie znal. Albo udaje.
Nie, to wy piszecie jakby egoizm był waszym pierwszym prawem. Ja jestem projektantem energetyki i na szczescie na takich jak wy trafiam rzadko.
Wiedac społeczenstwu jeszcze daleko do mędrkow w internecie :)
Sytuacja jest analogiczna - gdyby energetyka powszechnie płaciła za wbudowanie sieci to żadania finansowe byłby coraz wyższe, w efekcie przesył musiałby podrożeć a każda inwestycja trwałaby lata. A rozszerzając to na kazdy rodzaj działalnosci to jako społeczeństwo zakładamy sobie sznur na szyje bo kraju takich egoistów-dekli nie bedzie sie dalo żyć.

Jak jestescie tacy ostrożni wpiszcie w uzgodnienie zastrzeżenia dotyczące sposobu wykonania robót i odtworzenia terenu, nie ma sprawy- ale żądanie kilku tysięcy za ułożenie paru metrów rury to kpina. Uczciwiej będzie powiedziec po prostu "nie".

Oczywiscie inwestorowi pozostaje sądowa droga ustanowienia służebnosci przesyłu - odszkodowanie okresli sąd - a kwoty będą znikome - bo od wartosci kilku m2 trawnika. Nigdy nie musiałem isc tą drogą - zawsze udało sie dogadac.


b.
Ghost
2013-05-21 08:02:58 UTC
Permalink
Post by Budyń
Post by Ghost
Ergie w ogole pisze jakby zupelnie zycia ani budowy nie znal. Albo udaje.
Sytuacja jest analogiczna - gdyby energetyka powszechnie płaciła za
wbudowanie sieci to żadania finansowe >byłby coraz wyższe, w efekcie
przesył musiałby podrożeć a każda inwestycja trwałaby lata. A rozszerzając
to >na kazdy rodzaj działalnosci to jako społeczeństwo zakładamy sobie
sznur na szyje bo kraju takich egoistów->dekli nie bedzie sie dalo żyć.
Mam nadzieje, ze jednak nie jestes "projektantem energetyki" bo przy tej
nieumiejetnosci czytania jaka prezentujesz, nalezaloby sie tej energetyki
bac.
uzytkownik
2013-05-21 16:01:07 UTC
Permalink
Post by Ghost
Post by Budyń
Post by Ghost
Ergie w ogole pisze jakby zupelnie zycia ani budowy nie znal. Albo udaje.
Sytuacja jest analogiczna - gdyby energetyka powszechnie płaciła za
wbudowanie sieci to żadania finansowe >byłby coraz wyższe, w efekcie
przesył musiałby podrożeć a każda inwestycja trwałaby lata. A
rozszerzając to >na kazdy rodzaj działalnosci to jako społeczeństwo
zakładamy sobie sznur na szyje bo kraju takich egoistów->dekli nie
bedzie sie dalo żyć.
Mam nadzieje, ze jednak nie jestes "projektantem energetyki" bo przy
tej nieumiejetnosci czytania jaka prezentujesz, nalezaloby sie tej
energetyki bac.
No to teraz wiesz dlaczego energetyka jest jaka jest? :)

Co miesiąc płacę opłątę jakościową, czasami to już idzie kur.... dostać,
bo się nie da wysiedzieć przy normalnej żarówce.
Światło non-stop przygasa i się rozświetla w rytm jakichś pracujących
maszyn.
Ale oczywiście opłata za jakość być musi.
Kolejna banda ...
Ghost
2013-05-21 16:28:33 UTC
Permalink
Post by uzytkownik
Ale oczywiście opłata za jakość być musi.
Swietej pamieci Vattenfall?
Kris
2013-05-21 13:33:24 UTC
Permalink
Post by Budyń
Nie, to wy piszecie jakby egoizm był waszym pierwszym prawem. Ja jestem >projektantem energetyki i na szczescie na takich jak wy trafiam rzadko. ,
Widzisz bo społeczeństwo mało uświadomione jest. A szczególnie energetyka słynie z tego że bezumownie wykorzystuje cudze grunty pod swoje słupy.
Bede taki przykład przerabiał na sobie że tak powiem. Dostałem w spadku po wujku działke- wartość znikoma gdyz na niej stoi słup enmergetyczny. O wybudowaniu tam czegokolwiek pewnie moge pomazyc a zapewne i drzew owocowych pod llinia energetyczną sadzić nie mogę.
Be watpienia ten słup znacząco obniża wartośc tej nieruchomości lub wręcz czyni ja bezwartościową.
Jak tylko załtwię sprawy spadkowe zaraz będe domagał sie od energetyki odszkodowania itp.
Jak się rozejrzałem to widze ze są wyspecjalizowane kancelarie/ firmy które zajmują sie takimi sprawami i pewno którejś z takich firm to zlecę.
A co do tematu wątku: rure zakopia, bałaganu narobia, teren zapewne odtworzą ale jakies uciązliwości pozostana. Nad taką rura już nie wolno drzewek sadzić, pewnie sobie wpiszą słuzebnośc że moga naprawiac, modernizować itp. To są konkretne uciążliwości, a że to firma komercyjna to niech płaca jakies rozsądne pieniądze.
Co innego jak adam pisze dla sąsiada- sąsiadowi wypada pzowolic za darmo ia i pomóc n w robocie nie zaszkodzi. dobre stosunki z sasiadmai to skarb sąsiedztwo firmy komercyjnej to tylko potencjalne kłopoty.
Post by Budyń
Wiedac społeczenstwu jeszcze daleko do mędrkow w internecie :)
Powoli społeczeństwo dojrzewa. Czasy gdy za darmo grunt pod słuypy energetyce sie udostępniało albo robiło instalacje telekomunikacyjna i przekazywało ja za friko TePSIe mineły
Post by Budyń
Sytuacja jest analogiczna - gdyby energetyka powszechnie płaciła za >wbudowanie sieci to żadania finansowe byłby coraz wyższe, w efekcie przesył >musiałby podrożeć a każda inwestycja trwałaby lata.
Widzisz mam mieszkanie w bloku. Blok niewielki 12 rodzin Wspólnota założona(nawet jej prezesem jestem)
Przed blokiem smietniki stoja- teraz dwa ale od lipca segregacja więc pewnie 4 będą stały.
Te dwa teraz stoją na ok 10m2. Sami(mieszkańcy) żesmy wylali te 10m2 placu z betonu żeby było estetycznie itp. Miasto jako własciciel gruntu pobiera opłaty za miejsce pod śmietnikami.Kwoty symboliczne w rozbiciu na 12 rodzin ale jednak co miesiąc trzeba płacić.
Przy bloku mamy pomieszczenia gospodarcze. Po kilkanascie m2 kazde. Na opał , na rowery itp. Należą do miasta- nie sa przypisane do konkretnych mieszkań. Też miastu płacimy po ok 1zł /m2 miesięcznie. Jak napisałem do miasta że dach przecieka i rynny do wymiany to odpisali że my uzytkujemy, my mamy sami naprawic.
Post by Budyń
Jak jestescie tacy ostrożni wpiszcie w uzgodnienie zastrzeżenia dotyczące >sposobu wykonania robót i odtworzenia terenu, nie ma sprawy- ale żądanie kilku >tysięcy za ułożenie paru metrów rury to kpina. Uczciwiej będzie powiedziec po >prostu "nie".
Ale to problem inewestora- jak mu drogo niech negocjue, sądzi się itp.
Kilka tysięcy to może i przesada masz rację ale ja np kasy bym nie brasł tylko domagał sie wykonania czegos w zamian.
Budyń
2013-05-21 14:01:21 UTC
Permalink
Post by Kris
Widzisz bo społeczeństwo mało uświadomione jest. A szczególnie energetyka słynie z tego że bezumownie wykorzystuje cudze grunty pod swoje słupy.
Kiedyś sołtys kazał linie stawiac to wszyscy sie cieszyli ze w koncu prąd jest we wsi, uzgodnien z włascicelem nie było, albo jakies na gebe. To są zaszłosci historyczne - więc to jest inna sprawa, do innego trybu załatwienia. Nie mieszajmy jej z bieżącymi inwestycjami.
Teraz energetyka uzgania wejscie na teren, bezprawnie nie wchodzi.
Post by Kris
Jak tylko załtwię sprawy spadkowe zaraz będe domagał sie od energetyki odszkodowania itp.
Jak się rozejrzałem to widze ze są wyspecjalizowane kancelarie/ firmy które zajmują sie takimi sprawami i pewno którejś z takich firm to zlecę.
dam ci dobrą rade - zapłać kancelarii PO wygranej sprawie. Te cwaniaki kazdemu mówią o "wyspecjalizowaniu" - ale efekty zapewne bedą marne a prawnik z ciebie dobrze pożyje. Jeszcze nie słyszałem zeby ktos cos z energetyką wygrał, bo to wcale nie takie oczywiste jak bedą ci gadać. Całkiem poważnie radze - a o szansach na wygraną bedziesz wiedzial po reakcji kancelarii na taka propozycje - wiekszy procen ale po wygranej :)
Post by Kris
A co do tematu wątku: rure zakopia, bałaganu narobia, teren zapewne odtworzą ale jakies uciązliwości pozostana. Nad taką rura już nie wolno drzewek sadzić, pewnie sobie wpiszą słuzebnośc że moga naprawiac, modernizować itp. To są konkretne uciążliwości, a że to firma komercyjna to niech płaca jakies rozsądne pieniądze.
A widzisz - jesli ktos bedzie chciał zrobić przyłącze z rury leżącej na moim terenie, a zagwarantuje jakos robót (to inna sprawa jak) to pozwole to zrobic. Ale gdyby chcial mi wpisac jakąś służebnosc to rzeczywicie bede żądał odszkodowania. Rura moze sobie lezeć, ale w papierach ma być czysto.
Post by Kris
Kilka tysięcy to może i przesada masz rację
No i tu jest pies pogrzebany -jeden powie tysiąc, drugi dwa, trzeci osiem - sądzisz ze jest górna granica chciwosci w sytuacji gdy żądania są spełniane?
Moze jakis ustawowy cennik cos by poradził - np odszkodowanie nie moze przekroczyc wartosci zajętego terenu - wtedy to byłyby realne, bo ileż tych metrów kwadratowych zajmuje rura czy kabel.


b.
Kris
2013-05-21 14:11:48 UTC
Permalink
dam ci dobrą rade - zapłać kancelarii PO wygranej sprawie. Te cwaniaki >kazdemu mówią o "wyspecjalizowaniu" - ale efekty zapewne bedą marne a prawnik >z ciebie dobrze pożyje. Jeszcze nie słyszałem zeby ktos cos z energetyką >wygrał, bo to wcale nie takie oczywiste jak bedą ci gadać. Całkiem poważnie >radze - a o szansach na wygraną bedziesz wiedzial po reakcji kancelarii na >taka propozycje - wiekszy procen ale po wygranej :)
Inna opcja nie wchodzi w gre. Nic z góry jak coś ugrają to dziłak dla nich.
jest górna granica chciwosci w sytuacji gdy żądania są spełniane?
Moze jakis ustawowy cennik cos by poradził - np odszkodowanie nie moze >przekroczyc wartosci zajętego terenu - wtedy to byłyby realne, bo ileż tych >metrów kwadratowych zajmuje rura czy kabel.
Słup na działce mojego wujka zajmuje niewiele metrów kwadratowych. ale czyni cała działke praktycznie bezwartościową.;)
Ergie
2013-05-21 08:05:11 UTC
Permalink
Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
Post by Ghost
Ergie w ogole pisze jakby zupelnie zycia ani budowy nie znal. Albo udaje.
Nie Ergie po prostu nie został hibernowany 30 lat temu i rozumie takie słowa
jak gwarancja.

Pozdrawiam
Ergie
Ergie
2013-05-21 08:01:52 UTC
Permalink
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
Post by Ergie
Ale jaki gest? Przywrócenie stanu poprzedniego czyli nie ma żadnej straty
więc co niby ktoś komuś ma łaskawie darować? A może to taka logika jak ci
skini co uratowali życie bo przestali kopać? Skoro mogę przeszkadzać i nie
przeszkadzam to znaczy że mam gest? To jakaś paranoja.
Ty chyba nigdy nie miałeś działki i nie zdajesz sobie sprawy ile trzeba
nakładów pracy aby uzyskać określony stan.
Oczywiście - Ty wiesz lepiej co ja miałem.
Post by Ergie
Nawet wyhodowanie trawy wymaga 2-3 lat pracy, aby się dobrze ukorzeniła.
A o trawie z rolki słyszał?
Post by Ergie
Żeby móc ją pielęgnować teren musi być równy, aby można było wjechać
kosiarką. Po pracy koparką pozostaje pobojowisko, a po jakimś czasie
miejsca wykopów osiadają i tworzą się nierówności.
Ja grunt nie był zagęszczany to tak, ale nie ma powodu by go nie zagęszczać.
Post by Ergie
Ułożenie kostki wymaga wyrównania i utwardzenia całego terenu. Jak
zerwiesz fragment kosztki, wykonasz wykopy to już nigdy tej kostki nie
ułożysz tak, zeby się nie zapadła.
ROTFL
Post by Ergie
Kosztka zawsze "siada". Tyle, że jak kłądziesz na dużej powierzchni to ona
osiada sównomiernie na całości.
To ile siądzie zależy tylko i wyłącznie od zagęszczenia gruntu.

Pozdrawiam
Ergie
uzytkownik
2013-05-20 16:44:04 UTC
Permalink
Post by Ergie
A jakby chodziło o dom? Nie rozumiem tej dyskusji. To chyba oczywiste
że kanalizacja idzie po jednej stronie drogi a podłączane są domy po
obu stronach i nikt nikomu nie płaci. Tak samo jak idzie jedna nitka
gazociągu i jeden wodociąg.
Przypuszczam, że dopinając się do kanalizacji właściciel podpisał
odpowiedni papier że udostępni teren dla podłączenia przyszłych
odbiorców, albo jakieś podobne zobowiązanie.
O czym Ty piszez?
Przecież nie chodzi o to czy pozwolić czy nie tylko jak załatwić sprawę
związaną z kosztami kopania podwórka oraz kosztami następstw tego
kopania.
Sam kilka lat temu pozwoliłem wjechać ciężkim koparkom na moje podwórko,
właśnie w celu przekopania kanalizacji, która gmina budowała w ramach
dotacji UE.
Został rozebrany fragment płotu, a koparki zryły trawniki, krzewy
owocowe i wjazd na podwórko.
Właściciel firmy obiecywał, że wszystko przywrócą do stanu pierwotnego.
Ponieważ płot miałem wymieniać to stwierdziłem, że nie muszą go
naprawiać, ale za zorane krzewy (porzeczki, agrest, jagody, dwie morele)
oraz zorane podwórko i uszkodzony wjazd, wyrównają mi teren i przepchną
ziemię 50m dalej, gdzie teren się lekko obniżał. Tak uzgodniliśmy z
właścilem firmy. Niestety nie byłem w stanie dopilnować tego osobiście i
nie wywiązano się z obietnic. Podwórka nie wyrównano, nie ubioto dobrze
miejsc wykopów i pozostawiono nawet w kilku miejscach kupki ziemi. Nie
mówiąc już o błocie na całym podwórku oraz koleinach wyrytych
gąsienicami, przez które nie mogłem wjechac samochodem na własne
podwórko przez całą zimę.
Oczywiście byłem świadomy tego, że o przywróceniu wyglądu trawników nie
ma co nawet marzyć, ani o przesadzaniu krewów, aby powróciły na swoje
miejsca, ale wyrównanie terenu to raptem 1-2 godziny pracy dla ciężkiej
maszyny.
Ponieważ były to uzgodnienia ustne z właścicielem firmy to później się
wyparł wszystkiego.
Później musiałem prywatnie wynając koparkę ze spychem oraz ubijarkę,
płacać 2,5 tys. zł.
Od tej pory kasa do ręki i papier. Jak się coś nie podoba to wypad.
Ergie
2013-05-20 23:04:47 UTC
Permalink
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
Post by uzytkownik
Post by Ergie
Przypuszczam, że dopinając się do kanalizacji właściciel podpisał
odpowiedni papier że udostępni teren dla podłączenia przyszłych
odbiorców, albo jakieś podobne zobowiązanie.
O czym Ty piszez?
Przecież nie chodzi o to czy pozwolić czy nie tylko jak załatwić sprawę
związaną z kosztami kopania podwórka oraz kosztami następstw tego kopania.
Przeczytaj jeszcze raz o czym jest dyskusja - to że ma być przywrócony stan
poprzedni jest napisane w pierwszym poście natomiast dyskusja jest o tym czy
właściciel ma się domagać jakiejś dodatkowej kasy za zgodę.

[ciach]
Post by uzytkownik
Ponieważ były to uzgodnienia ustne z właścicielem firmy to później się
wyparł wszystkiego.
Że co? Nie miał w pozwoleniu na budowę wpisanego obowiązku przywrócenia
stanu poprzedniego? Kto to zatwierdził i jakim prawem (za jaką łapówkę)? A
może miał ale Tobie nie chciało się iść do PINB'u?

Pozdrawiam
Ergie
uzytkownik
2013-05-21 06:09:44 UTC
Permalink
Post by Ergie
Post by uzytkownik
Ponieważ były to uzgodnienia ustne z właścicielem firmy to później
się wyparł wszystkiego.
Że co? Nie miał w pozwoleniu na budowę wpisanego obowiązku
przywrócenia stanu poprzedniego? Kto to zatwierdził i jakim prawem (za
jaką łapówkę)? A może miał ale Tobie nie chciało się iść do PINB'u?
Ależ miał. Tylko nie mogłem tego dopilnować osobiście, ponieważ to była
posesja, do której dojeżdzałem prawie 200km i nie mogłem tam być
codziennie.
W ogóle to roboty miały być prowadzone od drugiej strony, bez wjazdu na
podwórze. Kanalizacja miała przechodzić tylko przez mały fragment
działki, na którym tylko rosła trawa.
Tak było uzgodnione w gminie. Wymagało to zakopania głębokiego rowu
melioracyjnego, aby wjechał ciężki sprzęt, a następnie odtworzenie tego
rowu. Na prośbe właściciela firmy prowadzącej roboty udzieliłem zgody na
wjazd przez podwórko oraz ogród, ustalając szczegóły ustnie.
Ergie
2013-05-21 08:06:20 UTC
Permalink
Użytkownik "uzytkownik" napisał w wiadomości grup
Na prośbe właściciela firmy prowadzącej roboty udzieliłem zgody na wjazd
przez podwórko oraz ogród, ustalając szczegóły ustnie.
No to Twój przykład (ustne ustalenia) ma się nijak do tego wątku.

Pozdrawiam
Ergie
k***@gmail.com
2013-05-19 20:50:39 UTC
Permalink
Witam
Mam nast�puj�cy problem.
Firma buduje obiekt handlowy na dzia�ce po drugiej stronie ulicy. Zwr�cono
si� do mnie o wyra�enie zgody na "nieodp�atne udost�pnienie nieruchomo�ci na
mojej dzia�ce w celu wykonania w��czenia kanalizacji sanitarnej w istniej�c�
studni�. Inwestor zobowi�zuje si� do przywr�cenia stanu pierwotnego i do
pokrycia koszt�w ewentualnych uszkodze�".
Prze moj� dzia�k� biegnie kanalizacja gminna, jedna z g��wnych nitek wzd�u�
osiedla domk�w przy ulicy.Na ka�dej dzia�ce jest studzienka do kt�rej s�
pod��czone odprowadzenia �ciek�w z poszczeg�lnych posesji. Taka jest te� na
mojej dzia�ce. I do niej si� chce si� pod��czy� inwestor. W tym celu musi
zrobiďż˝ podkop pod ulicďż˝ (droga krajowa) oraz zniszczyďż˝ wjazd z ulicy na mojďż˝
dzia�k� pokryty polbrukiem (oko�o 5m bie��cych) oraz wykona� wykop na mojej
dzia�ce oko�o 20 m bie��cych droga nieutwardzona (w kierunku gara�u).
Inaczej m�wi�c studzienka na mojej dzia�ce jest oko�o 25 m od kraw�dzi
asfaltu na ulicy.
Czy musz� wyrazi� zgod� na to pod��czenie i rozkopanie mojej dzia�ki? Czy
zgoda mo�e mie� tak� posta� uproszczon� jak� mi przed�o�ono czy raczej
powinna to by� szczeg�owa umowa zawieraj�ca terminy, szczeg�y np. na czym
ma polega� przywr�cenie do stanu pierwotnego itd.
Czy nale�y zwr�ci� si� do Gminy na pi�mie o zgod� na wyra�enie zgody na
przy��czenie do sieci na mojej dzia�ce? Kto b�dzie odpowiada� jak wyst�pi�
jakie� trudno�ci podczas eksploatacji kanalizacji po wykonaniu dodatkowego
przy��cza?
Jakie nieodpłatnie. Zapłacić ma z góry bo jak nie zapłaci po zrobieniu to co Ty mu zrobisz? W pompę będziesz go mógł cmoknąć. I obowiązkowo 5 lat gwarancji na to co zrobił. Jak chce nieodpłatnie to mu zaproponuj żeby dokąd u Ciebie pod działką będzie ich instalacja będziesz się mógł nieodpłatnie zaopatrywać w tym sklepie w artykuły spożywcze. Uczciwy układ. Oni nie płacą Tobie a Ty sklepowi.
mcs
2013-05-20 10:19:33 UTC
Permalink
Post by woksal
Witam
Prze moją działkę biegnie kanalizacja gminna, jedna z głównych nitek
wzdłuż osiedla domków przy ulicy.Na każdej działce jest studzienka do
której są podłączone odprowadzenia ścieków z poszczególnych posesji. Taka
jest też na mojej działce. I do niej się chce się podłączyć inwestor. W
tym celu musi zrobić podkop pod ulicą (droga krajowa) oraz zniszczyć wjazd
z ulicy na moją działkę pokryty polbrukiem (około 5m bieżących) oraz
wykonać wykop na mojej działce około 20 m bieżących droga nieutwardzona (w
kierunku garażu). Inaczej mówiąc studzienka na mojej działce jest około 25
m od krawędzi asfaltu na ulicy.
Jakieś dziwne te zależnośći, albo Ty czegoś nie wiesz.
Główna rura kanalizacyjna przechodzi przez Twoja działkę i nie masz zapisu o
służebności w AN?
Dziwne.
Zazwyczaj też (nie wiem czy przypadkiem nie obligatoryjnie) cała
infrastruktura kanalizacyjna do pierwszej rewizji na terenie prywatnym jest
własnością wodociągów. Dlatego wymagają zazwyczaj, żeby takowa była nie
dalej niż metr-dwa od granicy działki. A u Ciebie około 20m?
Warunki przyłaczenia miałeś wydane?
Coś tu nie pasuje...

mcs
Loading...