Discussion:
Argumenty do gminy o wybudowanie drogi
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
..:Michal::..
2008-02-01 07:14:24 UTC
Permalink
Witam!

czy ktos moze doradzić jakich argumentów użyc w pismie do gminy w sprawie
wykonania drogi dojazdowej do osiedla domków jednorodzinnych.
13 lat temu gmina podziałłkowala teren na domy jednorodzinne,
zaprojektowala drogi dojazdowe, wysypała jakis kamień na te drogi, działki
sprzedala inwestorom, ludzie pobudowali domy z nadzieja ze w ciagu kilku
lat droga bedzie. Ale jak sie okazalo, obiecać nie ma grzech, teraz ciagle
nie ma pieniedzy, zawsze coś jest ważniejsze, bo dla całej gminy, wiec robi
sie sciezki rowerowe, chodniki i inne, ale na tym osiedlu ciagle chodzimy
po kolana w błocie.

Ktoś ma wzór pisma do Wójta, Wojewody?
mam zamiar troche powalczyć w tej sprawie.
Jak nie mają kasy to niech sie wezna za jej szukanie.
jest nas ok 30 rodzin, kilkanascie działek jeszcze nie jest zabudowana,
czesc sie buduje.
--
..::Michal::..
MariuszR
2008-02-01 08:50:47 UTC
Permalink
Post by ..:Michal::..
Witam!
Ktoś ma wzór pisma do Wójta, Wojewody?
mam zamiar troche powalczyć w tej sprawie.
Jak nie mają kasy to niech sie wezna za jej szukanie.
jest nas ok 30 rodzin, kilkanascie działek jeszcze nie jest zabudowana,
czesc sie buduje.
O tym jakie inwestycje zostaną wykonane w ostateczności decyduje Rada
Gminy, choć w praktyce to różnie bywa. Poparcie radnych dużo by dało, a
wzoru pisma nie potrzebujesz, napiszcie o co prosicie, napiszcie
argumenty, możecie powołać się na Ustawę o samorządzie gminnym:

Art. 7. 1. Zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań
własnych gminy. W szczególności zadania własne obejmują sprawy:
1)ładu przestrzennego, gospodarki nieruchomościami, ochrony środowiska i
przyrody oraz gospodarki wodnej,
*2) gminnych dróg, ulic, mostów, placów oraz organizacji ruchu drogowego,*
3) wodociągów i zaopatrzenia w wodę, kanalizacji, usuwania i
oczyszczania ścieków komunalnych, utrzymania czystości i porządku oraz
urządzeń sanitarnych, wysypisk i unieszkodliwiania odpadów komunalnych,
zaopatrzenia w energię elektryczną i cieplną oraz gaz,

I męczyć radnych którzy reprezentują wasz teren, po to ich wybraliście
aby dbali o wasze interesy.
--
Mariusz Rzepkowski ====================================
Ogarnięcie wzrokiem przebiegu wydarzeń następuje wtedy,
gdy przestaje mieć jakąkolwiek wartość użytkową.
-------------------------------- Jostein Gaarder - Maja
William
2008-02-01 09:28:45 UTC
Permalink
Post by ..:Michal::..
Ktoś ma wzór pisma do Wójta, Wojewody?
mam zamiar troche powalczyć w tej sprawie.
Wojewoda jest od dróg wojewódzkich a ta zapewne taką nie jest :). Pisać
zawsze warto, zbierać podpisy, chodzić na zebrania rady miasta, komisje
infrasruktury, dyżury ranych itd.
Post by ..:Michal::..
Jak nie mają kasy to niech sie wezna za jej szukanie.
jest nas ok 30 rodzin, kilkanascie działek jeszcze nie jest zabudowana,
czesc sie buduje.
--
..::Michal::..
.lamer
2008-02-01 10:17:44 UTC
Permalink
jest nas ok 30 rodzin, kilkanascie dzialek jeszcze nie jest
zabudowana, czesc sie buduje.
moze to bedzie herezja, ale probowaliscie sie dowiedziec ile by
kosztowalo zrobienie tej drogi tluczniem? Tam gdzie ja się będę
budowal, gmina tez nie zrobila drog dojazdowych, jedynie te glowne. No
i sie mieszkancy takiej jednej "uliczki" zebrali (a mieszkaja max 1,5
roku), zamowili tluczen i sobie zrobili. Ktos tam zalatwil taniej
material, ktos walec i jest prawie dobrze... jak reszta zakonczy
budowy, to sie dokupi jeszcze i bedzie prawie git:-) Z tego co wiem
wyszlo po kilka stów na domek, ale skladaly sie chyba tylko 4 rodziny
(reszta jeszcze nie zaczela budowy) - długość uliczki to 100 metrów (wg
map24), aczkolwiek nie jestem dobry w ocenianiu rozmiarów:-)

Pozdrawiam.
--
.lamer
jaQbek [z pracy]
2008-02-01 10:52:25 UTC
Permalink
Post by .lamer
moze to bedzie herezja, ale probowaliscie sie dowiedziec ile by
kosztowalo zrobienie tej drogi tluczniem?
A na zrobienie tłuczniem nie trzeba mieć pozwolenia, tzn czy jest to
traktowane jak droga nietrwale związana z gruntem, podobnie jak płyty
betonowe?
..:Michal::..
2008-02-01 11:07:03 UTC
Permalink
Post by jaQbek [z pracy]
Post by .lamer
moze to bedzie herezja, ale probowaliscie sie dowiedziec ile by
kosztowalo zrobienie tej drogi tluczniem?
A na zrobienie tłuczniem nie trzeba mieć pozwolenia, tzn czy jest to
traktowane jak droga nietrwale związana z gruntem, podobnie jak płyty
betonowe?
samodzielnie nie chcemy nic robić, bo moga nas posadzic za uszkodzenie
drogi, albo cos w tym stylu, z 2 strony to chyba obowiązek gminy,
doprowadzic droge. Skoro sami zrobili działki, dali pozwolenie na budowe to
jakis dojazd musi byc.
--
..::Michal::..
Maciek Stachura
2008-02-04 09:05:59 UTC
Permalink
Post by ..:Michal::..
Post by jaQbek [z pracy]
Post by .lamer
moze to bedzie herezja, ale probowaliscie sie dowiedziec ile by
kosztowalo zrobienie tej drogi tluczniem?
A na zrobienie tłuczniem nie trzeba mieć pozwolenia, tzn czy jest to
traktowane jak droga nietrwale związana z gruntem, podobnie jak płyty
betonowe?
samodzielnie nie chcemy nic robić, bo moga nas posadzic za uszkodzenie
drogi, albo cos w tym stylu, z 2 strony to chyba obowiązek gminy,
doprowadzic droge. Skoro sami zrobili działki, dali pozwolenie na budowe to
jakis dojazd musi byc.
Opiszę, jak ja to zrobiłem, trzymając się kurczowo przepisów.
Co do obowiązków gminy nie będę dyskutował.
Mi zależało na finiszu sprawy za mojego życia.

W moim przypadku "obowiązek" gminy nie był tak jaskrawy,
bo ostatnie 40 m "drogi gminnej" (dokładniej: działki
z zatartymi znakami granicznymi, przewidzianej jako droga)
prowadzi tylko do mojej działki. Na innych na razie
nic się nie buduje.
W gminie mi powiedzieli, żebym na nich nie liczył
(dokładnie takiego zwrotu użyli). I poradzili,
żebym sobie sam "coś tam sypnął", ale żebym na wszelki
wypadek miał od nich jakikolwiek papier
(jakby coś z sąsiadami nie tego).

No to napisałem wniosek do gminy, jako właściciela drogi,
żeby mi pozwolili utwardzić drogę.
Przyjęli wniosek i powiedzieli, żebym już robił,
bo wydanie pozwolenia może chwilę zająć.
Akurat mi się nie spieszyło, więc przez dwa miesiące
zajmowałem się poganianiem. W końcu urodzili ten papier.

Na tym nie poprzestałem. Nie byłem pewien sąsiadów,
więc postanowiłem sprawę zgłosić w starostwie.
Na początku były problemy interpretacyjne.
No bo działka gminna, więc niby gmina powinna to robić.
Bo budowa drogi, to na pozwolenie, ale najpierw WZka
albo ULI na to (nie ma planu). Aż tyle czasu nie miałem :-)

Jak pani w starostwie usłyszała że to nie budowa
tylko utwardzenie, to znowu chciała wyłączenia
z produkcji rolnej :-)

W końcu za radą innej napisałem zgłoszenie przebudowy
drogi polegającej na jej utwardzeniu. A zgodę gminy
uznałem za "dysponowanie terenem do celów budowlanych".
I przeszło !

Kiedy w gminie zgłaszałem rozpoczęcie robót (taki
warunek gmina sobie zażyczyła), pochwaliłem się
że zrobiłem zgłoszenie do starostwa.
Było to pewnym zaskoczeniem dla urzędników,
chyba nawet rysowali coś sobie na czole :-)

Potem już tylko wyskakiwałem z kasy :-(

Acha. Znaki graniczne wznawiałem (koszt geodety)
ale że nie na granicy mojej działki,
więc też wnioskowałem wcześniej do gminy, żeby
mi na to pozwoliła. Przewidująco, już razem
z wnioskiem o zgodę na utwardzenie.

Maciek

.lamer
2008-02-01 12:30:49 UTC
Permalink
A na zrobienie tluczniem nie trzeba miec pozwolenia,
noooo, pozwolenia to trzeba mieć na wiele rzeczy:-) Popytaj ludzi,
którzy mieszkają w wykańczanych domach czy mieszkają tam zgodnie z
prawem... popytaj czy zgłaszali ogrodzenia itp. Ja to robiłem...
wcześniej prze ponad rok czytałem tę grupę i myślałem, że wszyscy tak
strasznie przestrzegają prawa... no to się zdziwiłem niezmiernie:-D

A co do samego tłucznia... gmina wie, że mieszkańcy zrobili to na
własną rękę - była w tej sprawie "konsultacja", w sensie:

mieszkańcy - zróbcie nam drogę!
gmina - no, nie ma kasy!
mieszkańcy - no to sami sobie tłuczniem wysypiemy
gmina - ok, jak będzie kasa, to dokończymy

i tyle...:-)

Aha... znam mieszkańców, wiochę dalej, którzy od 8 lat dymają w błocie
i "walczą" o drogę. Ci co zrobili drogę sami wytrzymali 1,5 roku... a
mają mniejsze dochody od tamtych.
Ja wiem, że gmina ma różne obowiazki i trzeba próbowac je egzekwować...
Jak ja sie dowiedziałem (jakiś rok temu), ze gmina nie zrobi dróg
"osiedlowych", to byłem strasznie zły i pojechałem sobie pooglądac jak
wygladają miejscowości, w których ludzie od dłuższego (np. 10 lat)
budują domy. No i co się okazało? Nigdzie, dosłownie nigdzie, żadna
gmina nie zrobiła dróg "osiedlowych". Co innego głowne, przelotowe itp.
z większym bądx mniejszym bólem, ale powstały. Z resztą, musza radzić
sobie mieszkańcy i tyle. Taka nasza rzeczywistość.
Oczywiście życzę Wam sukcesu, ale jakoś marnie to widzę.

Pozdrawiam.
--
.lamer
William
2008-02-01 14:15:19 UTC
Permalink
Post by .lamer
prawem... popytaj czy zgłaszali ogrodzenia itp. Ja to robiłem...
wcześniej prze ponad rok czytałem tę grupę i myślałem, że wszyscy tak
strasznie przestrzegają prawa... no to się zdziwiłem niezmiernie:-D
Heh. U mnie w gminie po wybudowaniu sieci kanalizacyjnej powstało
przedsiębiorstwo komunalne i zaczęły się przyłączenia. Teoretycznie do ich
wybudowania potrzebne było prawo własności do nieruchomości. Ponieważ jednak
90% mieszkańców takowego nie posiada (nie przeprowadzili postępowania
spadkowego, ziemia jest na teściów itp.) to po miesiącu szybko zmieniono
zasady ustalania warunków przyłączenia (wystarczy już tylko oświadczenie
władającego).
Post by .lamer
"osiedlowych", to byłem strasznie zły i pojechałem sobie pooglądac jak
wygladają miejscowości, w których ludzie od dłuższego (np. 10 lat)
budują domy. No i co się okazało? Nigdzie, dosłownie nigdzie, żadna
gmina nie zrobiła dróg "osiedlowych". Co innego głowne, przelotowe itp.
z większym bądx mniejszym bólem, ale powstały. Z resztą, musza radzić
sobie mieszkańcy i tyle. Taka nasza rzeczywistość.
Oczywiście życzę Wam sukcesu, ale jakoś marnie to widzę.
I znowu kwestia gminy. Moja asfaltuje, oświetla i odśnieża nawet prywatne
dróżki i wjazdy (nawiasem mówiac mogą mieć za to kiedyś NIK na karku) wedle
idei - to są przecież pieniądze mieszkańców.
.lamer
2008-02-01 16:30:48 UTC
Permalink
I znowu kwestia gminy. Moja asfaltuje, oswietla i odsnieza nawet
prywatne dr˘zki i wjazdy (nawiasem m˘wiac moga miec za to kiedys
NIK na karku) wedle idei - to sa przeciez pieniadze mieszkanc˘w.
W naszym przypadku "uliczki osiedlowe" zostały bezpłatnie przejęte od
inwestora przez Gminę. Inwestota czyli człowieka, który kupił grunt
rolny, "przerobił" go na budowlany, podzielił na działki i je uzbroił,
a następnie posprzedawał d kolosalnym zyskiem:-) Tak więc drogi są
własnością Gminy i nie ma słowa o łamaniu prawa.

Pozdrawiam.
--
.lamer
Loading...