Post by Jacek "Plumpi"WOW.
No wiesz u nas w Polsce to stosuje się płyty G-K - pancerne o grubości
conajmniej 20cm, wzmacniane kikoma warstwami drutu zbrojeniowego o średnicy
conajmniej 10mm ;))))
A teraz bez jaj. Czy sądzisz, że w Polsce stosuje się inne płyty G-K ? Tak
masz rację, bo większość ludzi do pokoi kupuje trochę tańsze płyty o
grubości 9mm, zaś 12mm stosuje się tylko w kuchni i łazience. I na prawdę to
wystarczy aby puszka trzymała się idealnie. Trzeba tylko dookoła tej puszki
zrobić kilka "kluch" kleju gipsowego (jeżeli się je klei do ściany) lub
puszki montować w pobliżu stelaża (jeżeli jest montowana na stelażu.
Moglbys sobie darowac te przesadyzmy. Ja wyrazam swoja opinie w oparciu o to
jak to robia inni; jestem zwolennikiem zrzynania, malpowania i uczenia sie od
samego diabla nawet pod warunkiem, ze to co robi ma sens.
Otoz twierdze, ze te plyty po pierwsze nie sa wcale kartonowo-gipsowe lecz
kartonowo kredowe lub po prostu wapienne. Gips to jest chyba siarczan wapnia
lub cos w tym guscie, ktory po zarobieniu woda wiaze chemicznie. Natomiast te
niby plyte kartonowo gipsowa mozesz spoko namoczyc; ten niby gips staje sie
pasta, ktora mozesz z powrotem sprasowac, uformowac, wysuszyc i nadal bedzie
tym samym w sensie chemicznym i fizycznym materialem co przedtem. Podobnie z
tym niby klejem gipsowym. To nie jest zaden gipsowy lecz rowniez CaCO3 plus
woda i plus slady jakiegos kleju, rowniez w wodzie rozpuszczalnego.
Dla wzmocnienia tych plyt stosuje sie tu (Usa) do specjalnych zastosowan, np.
ogniotrwalych, sieczke z wlokna szklanego, ktora znaczaco je wzmacnia. W
lazience czy kuchni stosuje sie plyty o kolorze zielonkawym ale to nie z
powodu tylko odroznienia, lecz z powodu dodawania don sierczanu miedzi lub
innych trucizn plesnio- i grzybobojczych.
Dlaczego o tym pisze; no aby postepowac racjonalnie, uwazam, ze mocowanie
gniazdek do "studs" czyli stelazu przed przykreceniem plyt jest wygodniejsze i
tansze. Mozna to zrobic samemu, starannie, bez pospiechu, nawet sprawdzic, czy
to dziala przed zakryciem. Instalacja jest mocniejsza, gotowa i uwazam, ze
latwiej wyciac otwor w plycie i ja przykrecic niz potem wiercic, szukac
przewodow, instalowac puszki, kleic to-to, klac i miec wszelkie utrudnienia.
Ciekawi mnie czy ekipy budowlane w Polsce biora tez dodatkowa oplate za
wycinanie otworow na okna, drzwi, wywietrzniki itp? I jak wyglada ich
wydajnosc pracy. Dla porownania zapodaje, ze tu ekipa zlozona z dwu fachowcow,
pomieszczenie o sredniej powierzchni powiedzmy 15 m2 obija (lacznie z sufitem)
w ciagu 2 godzin... i biora za to gora 100 dolarow. Tylez samo czasu zajmuje
im kampandowanie czyli tynkowanie spoin. Czas wyciecia otworu na zainstalowana
wczesniej puszke, specjalnym wiertlopodobnym frezem trwa minute.
PZDR.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl