M@tej
2009-02-14 21:57:17 UTC
Witam
Na wstepie male naswietlenie sytuacji.
W moim malym domku (piwnica, parter i poddasze - razem cus 130m.kw.)
instalator zaintsalowal mi gazowego kondensata broetje WBS 22C. Ma toto
obciazenie cieplne w granicach 7-22kW. Poniewaz nikt jeszcze nie mieszka,
ale prowadzone sa prace wykonczeniowe, wiec mam ustawiona na stale na
piecu temperature 16 stopni (nie mam czujnika pokojowego, tylko pogodowka)
i krzywa grzewcza na 1.00. W piwnicy sa dwa grzejniki, ale jeden zakrecony
a drugi na "1", na parterze podlogowka - 4 obiegi i wszystkie na "2", zas
na poddaszu 3 kaloryfery tez na "2". I w zasadzie na dole od podlogowki te
16 stopnie jest utrzymywane, akurat do pracy, bo robimy na dole teraz, zas
u gory nie ma drzwi i cieplo sobie cyrkuluje przez klatke schodowa. Woda w
obiegu kiedy nie pracuje palnik, w zaleznosci od temperatury zewnetrznej
waha sie gdzies okolo 26-30 stopni. Dmuchawa i palnik wlaczaja sie
najwyzej na 20-30 sekund co 3-4 minuty. Ale taki tryb pracy na dluzsza
mete bedzie chyba zabojczy dla pieca. Zresza juz zaczelo cos tam w
dmuchawie rzezic. Jednoczesnie przez miesiac (15.12-15.01) na tym
ustawieniu piec spalil mi prawie 200m gazu (a wogole nie grzalem CWU).
Tyle wstepu. Kilka dni temu wzialem ksiazke instalacji i z jej pomoca
wlaczylem tryb serwisowy, w ktorym wylaczona jest automatyczna regulacja
modulacji palnika. Liczylem na to, ze da sie ustawic na tyle mala
modulacje, ze zuzycie bedzie porownywalne z obecnym (6-7m.sz. na dobe), a
jednoczesnie piec bedzie pracowal caly czas, co byloby dla niego o wiele
korzystniejsze niz ciagle restarty.Ustawilem na poczatek stale 5%, piecyk
zaczal ladnie pracowac, tylko ze od razu musialem isc odkrecic grzejniki i
podlogowke na "5" bo mi temperatura na piecu momentalnie sie podniosla
prawie do 70 stopni. Potem juz byla stabilna okolo 50 stopni. To timer do
reki, zrobilem pomiar zuzycia przez godzine i wyszlo 0,88 m.sz. - czyli
przez dobe wrabalby ponad 21 m.sz., o miesiacu nie wspomne ...
No to testowalem dalej - obnizylem modulacje na 2% - efekt byl taki, ze
zezarl mi 0,78 m.sz. czyli w sumie niewiele mnie. Dla 1% bylo podobnie jak
2%.
Ostatecznie chcac nie chcac wrocilem do ustawien automatycznych z tymi
irytujacymi i pewnie zarzynajacymi piec ciaglymi restartami. Serwisanta i
tak zawezwe, bo piec na gwarancji jest. Tylko teraz pytanie, czy piec jest
tylko zle ustawiony, czy po porstu jest za mocny? Chyba, ze zle rozumiem
pojecie modulacji.
Na wstepie male naswietlenie sytuacji.
W moim malym domku (piwnica, parter i poddasze - razem cus 130m.kw.)
instalator zaintsalowal mi gazowego kondensata broetje WBS 22C. Ma toto
obciazenie cieplne w granicach 7-22kW. Poniewaz nikt jeszcze nie mieszka,
ale prowadzone sa prace wykonczeniowe, wiec mam ustawiona na stale na
piecu temperature 16 stopni (nie mam czujnika pokojowego, tylko pogodowka)
i krzywa grzewcza na 1.00. W piwnicy sa dwa grzejniki, ale jeden zakrecony
a drugi na "1", na parterze podlogowka - 4 obiegi i wszystkie na "2", zas
na poddaszu 3 kaloryfery tez na "2". I w zasadzie na dole od podlogowki te
16 stopnie jest utrzymywane, akurat do pracy, bo robimy na dole teraz, zas
u gory nie ma drzwi i cieplo sobie cyrkuluje przez klatke schodowa. Woda w
obiegu kiedy nie pracuje palnik, w zaleznosci od temperatury zewnetrznej
waha sie gdzies okolo 26-30 stopni. Dmuchawa i palnik wlaczaja sie
najwyzej na 20-30 sekund co 3-4 minuty. Ale taki tryb pracy na dluzsza
mete bedzie chyba zabojczy dla pieca. Zresza juz zaczelo cos tam w
dmuchawie rzezic. Jednoczesnie przez miesiac (15.12-15.01) na tym
ustawieniu piec spalil mi prawie 200m gazu (a wogole nie grzalem CWU).
Tyle wstepu. Kilka dni temu wzialem ksiazke instalacji i z jej pomoca
wlaczylem tryb serwisowy, w ktorym wylaczona jest automatyczna regulacja
modulacji palnika. Liczylem na to, ze da sie ustawic na tyle mala
modulacje, ze zuzycie bedzie porownywalne z obecnym (6-7m.sz. na dobe), a
jednoczesnie piec bedzie pracowal caly czas, co byloby dla niego o wiele
korzystniejsze niz ciagle restarty.Ustawilem na poczatek stale 5%, piecyk
zaczal ladnie pracowac, tylko ze od razu musialem isc odkrecic grzejniki i
podlogowke na "5" bo mi temperatura na piecu momentalnie sie podniosla
prawie do 70 stopni. Potem juz byla stabilna okolo 50 stopni. To timer do
reki, zrobilem pomiar zuzycia przez godzine i wyszlo 0,88 m.sz. - czyli
przez dobe wrabalby ponad 21 m.sz., o miesiacu nie wspomne ...
No to testowalem dalej - obnizylem modulacje na 2% - efekt byl taki, ze
zezarl mi 0,78 m.sz. czyli w sumie niewiele mnie. Dla 1% bylo podobnie jak
2%.
Ostatecznie chcac nie chcac wrocilem do ustawien automatycznych z tymi
irytujacymi i pewnie zarzynajacymi piec ciaglymi restartami. Serwisanta i
tak zawezwe, bo piec na gwarancji jest. Tylko teraz pytanie, czy piec jest
tylko zle ustawiony, czy po porstu jest za mocny? Chyba, ze zle rozumiem
pojecie modulacji.
--
Maciej
Maciej