On Wed, 10 Dec 2003 15:49:03 +0100, Beata Mateuszczyk
Post by Beata MateuszczykPost by PiotrJa nie pisałem, że robiłem to nielegalnie. Miałem pozwolenie na "czasowe
zajęcie pasa drogowego" - chyba tak to się nazywa.
Piotr
Ja też nie napisałam, że Ty robiłeś to nielegalnie. Ponieważ nie
wspomniałeś o tych
formalnych wymogach, dopisałam to, żeby facet miał świadomość, że
powinien takie pozwolenie uzyskać.
Co innego "zajecie pasa drogowego" - na drodze gminnej na pare dni
moze i za "Bog zaplac" pozwola, co innego zajecie drogi. Jak trzeba
zrobic wykop w jednym rowie, drugim rowie a sama droga pozostaje wolna
to jest to zupelnie inna rozmowa jak w przypadku rozkopywania samej
nawierzchni - to zawsze kosztuje od metra juz za samo zajecie drogi (o
kopaniu i odtwarzaniu nawierzchni nie wspominajac). tak wiec jak kopal
tylko po poboczach a droga malego znaczenia to koszt zajecia pasa
drogowego mogl byc nieistotny.
--
Darek