Post by jarek d.Post by Jarek P.Dobrze słyszałeś, ani cegła ani s_i_!!!!_poreks nie nadają się do
stosowania jako gruz, zwłaszcza jeśli ten gruz ma leżec na gruncie.
Dzięki. Już się wyleczyłem ze stosowania cegły i siporeksu ;-)
jarek d.
I slusznie. Nie wiem skad ale pokutuje u nas mit koniecznosci ladowania do
betonu roznego typu badziewia typu kamienie, gruz, cegla itp. Wszystko sa to
zbedne dodatki gwaltownie obnizajace wytrzymalosc betonu jako calosci. Przecie
taki kamien przewaznie jest brudny, zapylony, do niego beton nie lgnie,
wspolczynniki rozszerzalnosci termicznej sa rozne i nie dziwota, ze po latach
beton normalnie peka, tam dostaje sie woda, ktora wszystko w zimie rozsadza.
Wiem to z autopsji gdy 30 lat temu nadzorowalem wylewanie fundamentow.
Majstrowie, pomocnicy a nawet sasiedzi byli oburzeni tym, ze zabronilem
dodawanie do betonu tego badziewia a zamiast niego polecilem wrzucenie do
fundamentow po kilka pretow zbrojeniowych na naroznikach...
Nawet ze wzgledow ekonomicznych nie bardzo sie to oplaca no bo te kamienie
czy gruz trzeba starannie umyc, trzeba je dowiezc, nosic, jakos, czesto w
deskowaniu ukladac co by za bardzo zbrojenia nie naruszyc a to kosztuje.
Pracownik przecie za darmo robil tego nie bedzie. No a powoduje to w efekcie
spadek jakosci betonu. Wiec pytam sie po co robic sobie samemu na zlosc tylko
w imie tego, ze kazdy pracownik, sasiad czy doradca, ktorych na budowie bywa
zatrzesienie, atawistycznie wrecz przekonany o koniecznosci oszczedzenia paru
kg cementu bedzie oburzony bo on i jego dziadek zawsze ten gruz i kamienie do
betonu wrzucali. Natomiast uwaga o koniecznosci zawibrowania mieszanki grozi
co najmniej dozywotnim wykluczeniem inwestora z lokalnej smietanki
towarzyskiej.
No a z siporeksem no to juz komedia, przecie on spoko w betonie plywa i
nalezaloby najac tylu pomocnikow co by kazdy kawalek kolkiem w beton
zaglebiali i trzymali go tam do czasu wstepnego zwiaznia mieszanki...
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl