Discussion:
gruz asfaltowy
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
go4
2004-06-25 17:38:33 UTC
Permalink
Witam szanowne forum. Przyciaga mnie do Was pytanie, poniewaz moge zalatwic
troche gruzu asfaltowego.. troche duzo...myslalem o wysypaniu tego na droge
(rzekomo utwardzana - sam piasek i troche chwastow). Zastanawiam sie, czy
ten gruz- ktory rzekomo wystarczy jakos zgniesc i troche jak asfalt sie
zachowywac bedzie...Czy musze najpierw beton wylac, specjalnie utwardzic
jeszcze..czy jest jakas specjalna sztuka budowania drog gruzem
asfaltowym..?? Spotkal sie ktos z czyms takim, ma jakies rady,
przeciwskazania??

Z gory dziekuje za wszelkie posty.

Pozdrawiam
Mateusz Radecki
Wojciech Wierzejski
2004-06-28 08:31:22 UTC
Permalink
Tez myslalem ze to proste i tanie razwiazanie jest, ale niestety NIE :(
GRUZ asfaltowy to kawalki asfaltu wielkosci ksiazek. Tego rozwalkowac sie
nie da tak by stanowilo dobra droge. To o czym czyba myslisz, to sie nazywa
KORA asfaltowa i powstaje przy zdzieraniu starej nawierzchni asfaltowej
przez odpowiednia do tego maszyne. Wlasnie KORA jest doskonalym materialem
na droge. Ponoc po wysypaniu (najlepiej przed chwila zdarta - jeszcze
ciepla) polewa sie to czyms (dokladnie czym nie wiem, ale pewnie cos
ropopochodne) co rozpusci troszke asfalt i wtedy utwardza sie to najlepiej
oczywiscie walcem, ale mozna tez uzyc wiekszej zageszczarki. Kore raczej
stosuje sie na wczesniej utwardzane czyms nawierzchnie. Moze pod kore
wlasnie GRUZ asfaltowy bedzie dobry :)

pozdr. Wojtek
Marek Skrzyñski
2004-06-28 09:12:42 UTC
Permalink
Mateusz Radecki pyta:
musze najpierw beton wylac, specjalnie utwardzic
Post by go4
jeszcze..czy jest jakas specjalna sztuka budowania drog gruzem
asfaltowym..?? Spotkal sie ktos z czyms takim, ma jakies rady,
przeciwskazania??
Witam również
Nie dalej jak 3 tygodnie temu robiliśmy taka drogę właśnie przy zastosowaniu
destruktu asfaltowego, lub inaczej frezowiny (zdarta nawierzchnia asfaltowa).
Ja nie jestem fachowcem, ale teść jest i moja miła również, więc ja byłem tylko
od łopaty :-). Ale się napatrzyłem, więc mówię jak było.
Podobno ten destrukt nadaje się najlepiej do łatania dziur w drogach
gruntowych, piaszczystych. Wysypuje się toto na drogę i rozwozi po dziurach,
albo sypie się równomiernie na całą. Bez żadnego betonu czy utwardzania pod
destrukt, bo popęka i będzie gorzej, a destrukt jest dość elastyczny. Po
rozwiezieniu/rozsypaniu należy "wyprofilować" drogę grabiami, czyli nadać jej
kształt "daszka", aby woda spływała z drogi na boki. Potem należy utwardzić i
zagęścić. Myśmy do tego mieli mały walec wibracyjny (fajnie się jeździ, powoli,
ale poważnie :-)). Walcowanie koniecznie trzeba zacząć od brzegów. Bez walca
będzie gorzej, ale jak nie ma, to się nie poradzi. Pod kołami samochodów w
upalne dni samo się rozwalcuje. Na taką drogę nasypaliśmy jeszcze cieniutką
warstwę piachu łopatami (jakbyś siał). To miało zapobiegać zlepianiu się
kawałków asfaltu i wyłupywaniu go z drogi (tak mówili fachowcy w postaci teścia
i żony, więc wierzę). I to koniec.
Jeszcze tylko pytanie, co to znaczy dużo? Myśmy mieli 60 ton destruktu i
starczyło ledwie na pokrycie co większych dziur na 100 m odcinku.

Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...