Discussion:
wiezba dachowa - sposob laczenia
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Kane
2007-09-03 14:49:06 UTC
Permalink
Witam

Czy szanowni grupowicze moga zajrzec do
http://picasaweb.google.com/kane66/Dach i powiedziec mi cos nt poprawnosci
laczenia tej wiezby ? To ma wisiec na samych gwozdziach i tych zaciosach czy
powinny byc dodatkowo sruby czy tez złącza ciesielskie (takie
blachokolczatki, nie wiem jak to sie dokladnie nazywa)

Bede wdzieczny za pomoc, jak to na budowie bywa - dwoch znajomych przyszlo,
jeden powiedzial ze jest dobrze, drugi powiedzial ze teraz sie tak juz nie
robi - a ja sie glupi stresuje - byc moze niepotrzebnie. Kierownik budowy
mowi ze to jest jeden ze sposobow i jest prawidlowy. Tyle ze dla niego wiele
rzeczy jest "prawidlowych" :/

Pozdrawiam

Kane
pluton
2007-09-03 15:04:33 UTC
Permalink
Post by Kane
Czy szanowni grupowicze moga zajrzec do
http://picasaweb.google.com/kane66/Dach i powiedziec mi cos nt poprawnosci
laczenia tej wiezby ? To ma wisiec na samych gwozdziach i tych zaciosach
czy powinny byc dodatkowo sruby czy tez złącza ciesielskie (takie
blachokolczatki, nie wiem jak to sie dokladnie nazywa)
Prawidlowo wykinane uciosy ciesielskie powiny trzymac sie bez niczego.
Ale na przedostatnim zdjeciou WOGOLE nie ma uciosu!

Przy tej kulturze wykonania na murlacie koniecznie dalbym odpowiednie
zlacza.

Ile cie te zlacza zakosztuja ? 300 pln ? 500 plna ?
Daj i spij spokojnie.

pozdrawiam
pluton
qlphon
2007-09-03 15:55:58 UTC
Permalink
Post by Kane
Czy szanowni grupowicze moga zajrzec do
http://picasaweb.google.com/kane66/Dach i powiedziec mi cos nt poprawnosci
laczenia tej wiezby ? To ma wisiec na samych gwozdziach i tych zaciosach
czy powinny byc dodatkowo sruby czy tez złącza ciesielskie (takie
blachokolczatki, nie wiem jak to sie dokladnie nazywa)
piękne to to nie jest ale łączenie krokwi na szczycie mnie nie niepokoi,
bardziej bałbym się tego co dzieje się na murłacie - tu będą największe
obciążenia
a na zdjęciach nie widziałem ŻADNEGO łącznika, tylko nacięcie krokwi
ale wierzę, że po prostu zdjęcie zrobiono przed ich montażem
Kane
2007-09-03 16:06:38 UTC
Permalink
Post by qlphon
piękne to to nie jest ale łączenie krokwi na szczycie mnie nie niepokoi,
bardziej bałbym się tego co dzieje się na murłacie - tu będą największe
obciążenia
a na zdjęciach nie widziałem ŻADNEGO łącznika, tylko nacięcie krokwi
ale wierzę, że po prostu zdjęcie zrobiono przed ich montażem
Uesli jako łącznik rozumiesz metalowe zlacza ciesielskie to - wlasnie pisze
ze ekipa jak na dzis pojechala w cholere, szef uciekl wczesniej, pracownicy
stwierdzili ze "zrobili jak zwykle i jak szef kazal". I polaczyli to na
gwozdziach (z 3 rodzaje w tym takie 25-30cm dlugie) plus zaciosy. Lacznikow
nie widac bo ich nie ma - ja jako laik pytam gdzie moge, pare osob m.in
pluton tu na grupie doradzilo dolozenie lacznikow chociaz przy murlacie (ty
tez piszesz ze tu sa najwieksze obciazenia).

K.
januszk
2007-09-03 20:13:02 UTC
Permalink
Post by Kane
Post by qlphon
piękne to to nie jest ale łączenie krokwi na szczycie mnie nie niepokoi,
bardziej bałbym się tego co dzieje się na murłacie - tu będą największe
obciążenia
a na zdjęciach nie widziałem ŻADNEGO łącznika, tylko nacięcie krokwi
ale wierzę, że po prostu zdjęcie zrobiono przed ich montażem
Uesli jako łącznik rozumiesz metalowe zlacza ciesielskie to - wlasnie
pisze ze ekipa jak na dzis pojechala w cholere, szef uciekl wczesniej,
pracownicy stwierdzili ze "zrobili jak zwykle i jak szef kazal". I
polaczyli to na gwozdziach (z 3 rodzaje w tym takie 25-30cm dlugie) plus
zaciosy.
jak krokwie przybili tymi długimi do murłaty to wystarczy, szczyty
krokwi też dobre.
pozdr
Januszk
gg
2007-09-04 05:42:25 UTC
Permalink
Post by januszk
jak krokwie przybili tymi długimi do murłaty to wystarczy, szczyty
krokwi też dobre.
co do murałty to się zgodzę ale szczyty krokwi powinny być skręcone na
śruby fi 12 a nie na gwoździe - pomimo zaciosów
--
pozdrawiam
P.
tornad
2007-09-04 05:57:23 UTC
Permalink
Post by gg
Post by januszk
jak krokwie przybili tymi długimi do murłaty to wystarczy, szczyty
krokwi też dobre.
co do murałty to się zgodzę ale szczyty krokwi powinny być skręcone na
śruby fi 12 a nie na gwoździe - pomimo zaciosów
--
pozdrawiam
P.
A po co? Krokwie na szczycie pracuja na sciskanie; zacios jednej opiera sie na
zaciosie drugiej. Gwozdzie czy gwozdz potrzebny jest tylko po to aby sie z
tych zaciosow nie zsunely. To jest sposob uswiecony wieloletnia tradycja i
doswiadczeniem pokolen budowlancow i nie trzeba tam nic poprawiac. Na dowod,
moj stary rodzinny dom ma identyczna konstrukcje dachu, stoi sobie juz lat 80,
kryty dachowka i jeszcze zupelnie dobrze sie trzyma. Ostatnio szerszenie sobie
tam tylko gniazdko uwily wiec wstep na strych byl ograniczony.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
gg
2007-09-04 07:03:13 UTC
Permalink
Post by tornad
A po co? Krokwie na szczycie pracuja na sciskanie; zacios jednej opiera sie na
zaciosie drugiej. Gwozdzie czy gwozdz potrzebny jest tylko po to aby sie z
tych zaciosow nie zsunely. To jest sposob uswiecony wieloletnia tradycja i
doswiadczeniem pokolen budowlancow i nie trzeba tam nic poprawiac. Na dowod,
moj stary rodzinny dom ma identyczna konstrukcje dachu, stoi sobie juz lat 80,
kryty dachowka i jeszcze zupelnie dobrze sie trzyma. Ostatnio szerszenie sobie
tam tylko gniazdko uwily wiec wstep na strych byl ograniczony.
widzialem jak powykrzywiała się krokiew właśnie w takim zaciosie (chyba
była żle wysuszona) i gdyby nie śruba to żaden gwóźdź by jej nie utrzymał
na swoim miejscu
na ale to w sumie wina drewna a nie cieśli
--
pozdrawiam
P.
janusz_k
2007-09-04 18:47:36 UTC
Permalink
Post by gg
Post by tornad
A po co? Krokwie na szczycie pracuja na sciskanie; zacios jednej opiera sie na
zaciosie drugiej. Gwozdzie czy gwozdz potrzebny jest tylko po to aby sie z
tych zaciosow nie zsunely. To jest sposob uswiecony wieloletnia tradycja i
doswiadczeniem pokolen budowlancow i nie trzeba tam nic poprawiac. Na dowod,
moj stary rodzinny dom ma identyczna konstrukcje dachu, stoi sobie juz lat 80,
kryty dachowka i jeszcze zupelnie dobrze sie trzyma. Ostatnio
szerszenie sobie
tam tylko gniazdko uwily wiec wstep na strych byl ograniczony.
widzialem jak powykrzywiała się krokiew właśnie w takim zaciosie (chyba
była żle wysuszona) i gdyby nie śruba to żaden gwóźdź by jej nie
utrzymał na swoim miejscu
na ale to w sumie wina drewna a nie cieśli
Mnie z mokrego tak zrobili i się nic nie powykręcało, ale gwożdzie muszą
być co najmniej 12cm i cztery.
Pozdr
JAnuszk
gg
2007-09-04 05:44:12 UTC
Permalink
mam nadzieję że na tych krokwiach są dodatkowow jakieś jętki (albo grzędy)
żeby nie rozlazły siepod obciążeniem - na zdjęciach ich nie widać...
--
pozdrawiam
P.
tornad
2007-09-04 06:02:39 UTC
Permalink
Post by gg
mam nadzieję że na tych krokwiach są dodatkowow jakieś jętki (albo grzędy)
żeby nie rozlazły siepod obciążeniem - na zdjęciach ich nie widać...
--
pozdrawiam
P.
Nie ma i nie potrzeba zadnych jetek ani grzed. W polowie dlugosci krokwie
podparte sa platwiami, one i murlaty przejmuja cale obciazenie.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
PiotrB.
2007-09-04 06:53:09 UTC
Permalink
Post by tornad
Nie ma i nie potrzeba zadnych jetek ani grzed. W polowie dlugosci krokwie
podparte sa platwiami, one i murlaty przejmuja cale obciazenie.
tu chodzi o siły poziome, obecnie stosuje się albo jętki albo kleszcze w
wiązarach
głównych albo tzw. rozpory co kilka metrów (belki łączące obie płatwie).

Piotr
Kane
2007-09-04 08:09:01 UTC
Permalink
Post by PiotrB.
Post by tornad
Nie ma i nie potrzeba zadnych jetek ani grzed. W polowie dlugosci krokwie
podparte sa platwiami, one i murlaty przejmuja cale obciazenie.
tu chodzi o siły poziome, obecnie stosuje się albo jętki albo kleszcze w
wiązarach
głównych albo tzw. rozpory co kilka metrów (belki łączące obie płatwie).
Piotr
W projekcie mam ze to wiezba płatwiowa, nie widze tam jętek. Także chyba
wystarczą same płatwie na słupach i murłata. Szerokosc budynku 11,5m.

Rozpór o których piszesz także nie mam w projekcie choc wiem ze czasem sie
je stosuje - widzialem takie biegnace od słupa do słupa przy równoległych
płatwiach. Słupów jeszcze nie postawili finalnych takze moze beda to robic
choc projekt nie uwzglednia (drewna mam jednak z zapasem).

Zaraz tam ide zobaczyc co dzis dzialają.

K.
pluton
2007-09-04 08:21:03 UTC
Permalink
Post by Kane
Zaraz tam ide zobaczyc co dzis dzialają.
Daj fotke calosci, nie badzo sie mozna zorientowac,
co to za typ dachu.

pozdrawiam
pluton
PiotrB.
2007-09-04 12:51:32 UTC
Permalink
Post by Kane
Rozpór o których piszesz także nie mam w projekcie choc wiem ze czasem
sie je stosuje - widzialem takie biegnace od słupa do słupa przy
równoległych płatwiach. Słupów jeszcze nie postawili finalnych takze
moze beda to robic choc projekt nie uwzglednia (drewna mam jednak z
zapasem).
a np. do czego będziesz podwieszał stelaż do płyt g-k?
nie będzie jakiegoś stryszku w najwyższej części dachu?
elementy poziome niekoniecznie muszą być narysowane na rzucie
więźby, dla przejżystości może to być na oddzielnym rysunku.

Piotr
Kane
2007-09-04 17:42:03 UTC
Permalink
Post by PiotrB.
Post by Kane
Rozpór o których piszesz także nie mam w projekcie choc wiem ze czasem
sie je stosuje - widzialem takie biegnace od słupa do słupa przy
równoległych płatwiach. Słupów jeszcze nie postawili finalnych takze
moze beda to robic choc projekt nie uwzglednia (drewna mam jednak z
zapasem).
a np. do czego będziesz podwieszał stelaż do płyt g-k?
nie będzie jakiegoś stryszku w najwyższej części dachu?
elementy poziome niekoniecznie muszą być narysowane na rzucie
więźby, dla przejżystości może to być na oddzielnym rysunku.
Dom jest parterowy, na murłatach spoczywają jeszcze belki stropowe, na nich
ruszt pod płyty (osb akurat).

Pluton pytal o zdjecie dachu:
http://picasaweb.google.com/kane66/HouseConstructionMore/photo#5105988814919757378

jak widac płatwie są na roznych wysokosciach ale konstruktor (nie architekt)
stwierdzil ze jest ok. Wynika to z rozkladu scian nosnych w domu - platwie
opieraja sie na nich na slupach (i dodatkowej murłacie przez srodkową sciane
nosna).

Strychem bedzie cala plaszczyzna na belkach stropowych, ocieplenie w
plaszczyznie tego drewnianego stropu, nie polaci dachowych

Pozdrowienia

Kane
PiotrB.
2007-09-04 18:59:09 UTC
Permalink
Post by Kane
http://picasaweb.google.com/kane66/HouseConstructionMore/photo#5105988814919757378
jak widac płatwie są na roznych wysokosciach ale konstruktor (nie
architekt) stwierdzil ze jest ok. Wynika to z rozkladu scian nosnych w
domu - platwie opieraja sie na nich na slupach (i dodatkowej murłacie
przez srodkową sciane nosna).
Strychem bedzie cala plaszczyzna na belkach stropowych, ocieplenie w
plaszczyznie tego drewnianego stropu, nie polaci dachowych
wygląda ok ale brakuje mi podparcia płatwi w płaszczyźnie poziomej.
w takim układzie radziłbym solidniej połączyć krokwie z murłatami
i też płatwiami (na przesuw w płaszczyźnie połaci).

Piotr
Marek Dyjor
2007-09-04 19:11:15 UTC
Permalink
Post by Kane
Post by PiotrB.
Post by Kane
Rozpór o których piszesz także nie mam w projekcie choc wiem ze
czasem sie je stosuje - widzialem takie biegnace od słupa do słupa
przy równoległych płatwiach. Słupów jeszcze nie postawili finalnych
takze moze beda to robic choc projekt nie uwzglednia (drewna mam
jednak z zapasem).
a np. do czego będziesz podwieszał stelaż do płyt g-k?
nie będzie jakiegoś stryszku w najwyższej części dachu?
elementy poziome niekoniecznie muszą być narysowane na rzucie
więźby, dla przejżystości może to być na oddzielnym rysunku.
Dom jest parterowy, na murłatach spoczywają jeszcze belki stropowe,
na nich ruszt pod płyty (osb akurat).
http://picasaweb.google.com/kane66/HouseConstructionMore/photo#5105988814919757378
jak widac płatwie są na roznych wysokosciach ale konstruktor (nie
architekt) stwierdzil ze jest ok. Wynika to z rozkladu scian nosnych
w domu - platwie opieraja sie na nich na slupach (i dodatkowej
murłacie przez srodkową sciane nosna).
mam wrażenie ze obecnie konstruktorzy są sporo bardziej ostrożni w
projektowaniu więźby dachowej, mam wrażenie ze kiedyś dachy były sporo
bardziej wątłe :)

jak patrzę na swój projekt to mam wrażenie lekkiej przesady, z drugiej
strony obliczenia mówią co innego, może to kwestia przyjętych wspołczynników
bezpieczeństwa. głupio było by jakby się dach zawalił albo rozjechały sciany
domu.

Wiele zalezy od tego co piszesz czyli układu scian nosnych (i wieńców) które
trzymają sciany boczne przed rozjechanie się na boki.
tornad
2007-09-04 21:41:10 UTC
Permalink
Post by Marek Dyjor
Post by Kane
jak widac płatwie są na roznych wysokosciach ale konstruktor (nie
architekt) stwierdzil ze jest ok. Wynika to z rozkladu scian nosnych
Wiele zalezy od tego co piszesz czyli układu scian nosnych (i wieńców) które
trzymają sciany boczne przed rozjechanie się na boki.
A niby dlaczego mialyby sie "rozjechac" na boki? Wydaje mi sie, ze kazda
krokiew pracuje jak belka podparta na dwu podporach; murlata i platew. To nie
ma znaczenia, ze ona jest nachylona pod katem do poziomu, gdyz zarowno na
murlacie jak i na tej platwi sa zaciecia, poziome schodki, ktore
uniemozliwiaja powstawanie sil poziomych. Owszem, gdyby platwi nie bylo no to
oczywiscie pomiedzy dwoma krokwiami ustawionymi w trojkat powstalaby wypadkowa
sila pozioma rozpierajaca murlaty i sciany na zewnatrz. Ale tu tak nie jest.
Ten krotki szczytowy odcinek krokwi powyzej platwi mozesz traktowac jako
wiszacy i bedzie stal niezaleznie od tego czy jest powiazany z przeciwlegla
krokwia czy nie. I w tym jest cala filozofia.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Marek Dyjor
2007-09-04 22:08:36 UTC
Permalink
Post by tornad
Post by Marek Dyjor
Post by Kane
jak widac płatwie są na roznych wysokosciach ale konstruktor (nie
architekt) stwierdzil ze jest ok. Wynika to z rozkladu scian nosnych
Wiele zalezy od tego co piszesz czyli układu scian nosnych (i
wieńców) które trzymają sciany boczne przed rozjechanie się na boki.
A niby dlaczego mialyby sie "rozjechac" na boki? Wydaje mi sie, ze
kazda krokiew pracuje jak belka podparta na dwu podporach; murlata i
platew. To nie ma znaczenia, ze ona jest nachylona pod katem do
poziomu, gdyz zarowno na murlacie jak i na tej platwi sa zaciecia,
poziome schodki, ktore uniemozliwiaja powstawanie sil poziomych.
Owszem, gdyby platwi nie bylo no to oczywiscie pomiedzy dwoma
krokwiami ustawionymi w trojkat powstalaby wypadkowa sila pozioma
rozpierajaca murlaty i sciany na zewnatrz. Ale tu tak nie jest. Ten
krotki szczytowy odcinek krokwi powyzej platwi mozesz traktowac jako
wiszacy i bedzie stal niezaleznie od tego czy jest powiazany z
przeciwlegla krokwia czy nie. I w tym jest cala filozofia.
mam wrażenie że się mylisz...

w sumie nie jestem konstruktorem ale narysuj sobie rozkład sił w punktach
podparcia...

w punkcie podparcia działa siła skierowana w dół oraz siła skierowana na
zewnątrz te siła muszą być równowazone przez siły reakcji podpory. Jeśli nei
mamy żadnych jętek czy kleszczy to siły te musza być rownowazone przez
sztywność wieńców, na długich scianach siły moga być zbyt duże i sciany się
moga rozjechać albo trzeba by zrobić strasznie mocno zbrojone wieńce :)
Miller Artur
2007-09-04 22:18:29 UTC
Permalink
Post by Marek Dyjor
w punkcie podparcia działa siła skierowana w dół oraz siła skierowana na
zewnątrz te siła muszą być równowazone przez siły reakcji podpory. Jeśli
nei mamy żadnych jętek czy kleszczy to siły te musza być rownowazone przez
sztywność wieńców,
nawet jesli są jętki, to przecież konkstrukcja więźby nie jest
nieodkształcalna, ciężar dachu (nie mowiąc o wietrze) i tak spowoduje
powstanie składowej poziomej w miejscu podparcia na murłacie.

@
Marek Dyjor
2007-09-04 22:28:22 UTC
Permalink
Post by Miller Artur
Post by Marek Dyjor
w punkcie podparcia działa siła skierowana w dół oraz siła
skierowana na zewnątrz te siła muszą być równowazone przez siły
reakcji podpory. Jeśli nei mamy żadnych jętek czy kleszczy to siły
te musza być rownowazone przez sztywność wieńców,
nawet jesli są jętki, to przecież konkstrukcja więźby nie jest
nieodkształcalna, ciężar dachu (nie mowiąc o wietrze) i tak spowoduje
powstanie składowej poziomej w miejscu podparcia na murłacie.
policz jaka składową się pojawi bez jętek czy kleszczy.

jętki mają za zadanie usztywnić górną część trójkąta wtedy od biedy możemy
przyjąć że u góry mamy połączenie sztywne a składowe poziome są częściowo
równoważone przez sprężystość belek.

jeśli damy kleszcze to wtedy mamy sztywny element w którym siły się
równoważą wewnętrznie i możemy go praktycznie postawić na murłatach bez
mocowania. :)
Miller Artur
2007-09-04 22:42:26 UTC
Permalink
Post by Marek Dyjor
Post by Miller Artur
nawet jesli są jętki, to przecież konkstrukcja więźby nie jest
nieodkształcalna, ciężar dachu (nie mowiąc o wietrze) i tak spowoduje
powstanie składowej poziomej w miejscu podparcia na murłacie.
policz jaka składową się pojawi bez jętek czy kleszczy.
przy kącie dachu 45stopni to pewnie ciężar-dachu/sqrt(2) ? rozjedzie sie :-)
Post by Marek Dyjor
jętki mają za zadanie usztywnić górną część trójkąta wtedy od biedy możemy
przyjąć że u góry mamy połączenie sztywne a składowe poziome są częściowo
równoważone przez sprężystość belek.
są. "częściowo". pozostała część musi zostać zrównoważona przez oparcie na
murłacie, a więc i ścianki kolankowe, stąd składowa pozioma. i więźby
wolałbym nie liczyć "od biedy" :)
Post by Marek Dyjor
jeśli damy kleszcze to wtedy mamy sztywny element w którym siły się
równoważą wewnętrznie i możemy go praktycznie postawić na murłatach bez
mocowania. :)
no to nawet bez liczenia na chłopski rozum widać. tyle, że dach nie jest
konstrukcją statyczną, jak powieje, to ze sciankami kolankowymi moze zjechać
do ogródka :)

@
Marek Dyjor
2007-09-04 22:48:11 UTC
Permalink
Post by Miller Artur
Post by Marek Dyjor
Post by Miller Artur
nawet jesli są jętki, to przecież konkstrukcja więźby nie jest
nieodkształcalna, ciężar dachu (nie mowiąc o wietrze) i tak
spowoduje powstanie składowej poziomej w miejscu podparcia na
murłacie.
policz jaka składową się pojawi bez jętek czy kleszczy.
przy kącie dachu 45stopni to pewnie ciężar-dachu/sqrt(2) ? rozjedzie sie :-)
Post by Marek Dyjor
jętki mają za zadanie usztywnić górną część trójkąta wtedy od biedy
możemy przyjąć że u góry mamy połączenie sztywne a składowe poziome
są częściowo równoważone przez sprężystość belek.
są. "częściowo". pozostała część musi zostać zrównoważona przez
oparcie na murłacie, a więc i ścianki kolankowe, stąd składowa
pozioma. i więźby wolałbym nie liczyć "od biedy" :)
Post by Marek Dyjor
jeśli damy kleszcze to wtedy mamy sztywny element w którym siły się
równoważą wewnętrznie i możemy go praktycznie postawić na murłatach
bez mocowania. :)
no to nawet bez liczenia na chłopski rozum widać. tyle, że dach nie
jest konstrukcją statyczną, jak powieje, to ze sciankami kolankowymi
moze zjechać do ogródka :)
warto jeszcze dodać że gdy nad parterem jest strop to on też częściowo wiąże
wieńce i pozwala zrobić lżejsza więźbę dachową, gdy stropu brak (albo jest
tylko podwieszana GK) to cos musi te wieńce łapać do kupy, można by od biedy
dać ściągi stalowe ze śrubami rzymskimi łączące wieńce.

no pewnie kolega tornado ścianek kolankowych też by nie wzmacniał słupkami
żelbetowymi.
Kane
2007-09-05 03:25:09 UTC
Permalink
Post by Marek Dyjor
warto jeszcze dodać że gdy nad parterem jest strop to on też częściowo
wiąże wieńce i pozwala zrobić lżejsza więźbę dachową, gdy stropu brak
(albo jest tylko podwieszana GK) to cos musi te wieńce łapać do kupy,
można by od biedy dać ściągi stalowe ze śrubami rzymskimi łączące wieńce.
no pewnie kolega tornado ścianek kolankowych też by nie wzmacniał słupkami
żelbetowymi.
Heh, ale sie watek zrobil. Dzis zlecam ekipie solidniejsze przymocowanie
krokwi do murłaty oraz płatwi, moze wiele to nie zmieni ale mimo wszystko
bede spal spokojne.

Dzieki wszystkim za opinie ;)

K.
tornad
2007-09-04 23:39:09 UTC
Permalink
Post by Marek Dyjor
Post by tornad
Post by Marek Dyjor
Post by Kane
jak widac płatwie są na roznych wysokosciach ale konstruktor (nie
architekt) stwierdzil ze jest ok. Wynika to z rozkladu scian nosnych
Wiele zalezy od tego co piszesz czyli układu scian nosnych (i
wieńców) które trzymają sciany boczne przed rozjechanie się na boki.
A niby dlaczego mialyby sie "rozjechac" na boki? Wydaje mi sie, ze
kazda krokiew pracuje jak belka podparta na dwu podporach; murlata i
platew. To nie ma znaczenia, ze ona jest nachylona pod katem do
poziomu, gdyz zarowno na murlacie jak i na tej platwi sa zaciecia,
poziome schodki, ktore uniemozliwiaja powstawanie sil poziomych.
Owszem, gdyby platwi nie bylo no to oczywiscie pomiedzy dwoma
krokwiami ustawionymi w trojkat powstalaby wypadkowa sila pozioma
rozpierajaca murlaty i sciany na zewnatrz. Ale tu tak nie jest. Ten
krotki szczytowy odcinek krokwi powyzej platwi mozesz traktowac jako
wiszacy i bedzie stal niezaleznie od tego czy jest powiazany z
przeciwlegla krokwia czy nie.  I w tym jest cala filozofia.
mam wrażenie że się mylisz...
w sumie nie jestem konstruktorem ale narysuj sobie rozkład sił w punktach
podparcia...
w punkcie podparcia działa siła skierowana w dół oraz siła skierowana na
zewnątrz te siła muszą być równowazone przez siły reakcji podpory. Jeśli nei
mamy żadnych jętek czy kleszczy to siły te musza być rownowazone przez
sztywność wieńców, na długich scianach siły moga być zbyt duże i sciany się
moga rozjechać albo trzeba by zrobić strasznie mocno zbrojone wieńce :)
Lomatkobosko...
Mamy dwie podpory; jedna jest murlata albo platwia czy platew dolna i druga,
platew posrednia srodkowa czy po prostu platew. Bo jeszcze tu w hameryce
stosuje sie platwie szczytowe czy kalenicowe po naszemu zwane. Zostanmy przy
dwu, platew dolna i posrednia. Jak one sa umocowane nie jest wazne, leza,
jedna ma murze druga na pionowych slupach. I najwazniejsza ich cecha jest to,
ze ich gorne powierzchnie sa poziome. I teraz gdybys na tych belkach polozyl
krokiew no to ona natychmiast zjedzie w cholere na dol i bedzie szczescie gdy
kogos nie zabije. Jesli przybijesz ja gwozdziami no to te gwozdzie beda
scinane i przy pewnym obciazeniu prawdopodobnie zostana zgiete, wyrwane i
krokiew zsunie sie jak po masle i wbije w ziemie. Chyba rozumiesz i
akceptujesz to co napisalem do tej pory?
Ale jesli w tej krokwi zrobisz naciecia o przekroju trokata prostokatnego ale
takie, ze ta krokiew bedzie niejako pasowac do tych dwu platwi, na ktorych
bedzie dlugie lata lezec, to juz jest zupelnie inna historia. Pozioma czesc
zaciecia krokwi bedzie lezec na poziomej powierzchni platwi. Tak pan bozia
stworzyl, za grawitacja ma kierunek pionowy. Powierzchnia styku krokwi i
platwi jest pozioma... Nawet na lodzie gdy polozysz mydlo no to jak wiatr nie
zawieje to ono sie nidzie nie ruszy. Nie umiem Ci tego jasniej wytlumaczyc.
Zapewne i tak nie uwierzysz wiec niech sedzia w sporze bedzie doswiadczenie.
Napewno masz w domu jakies schody. I model krokwi czyli jakas drewniana
listwka bedzie potrzebna. Poloz listwke na dwu sasiadujacych atopniach no to
ona po nich pojedzie w dol. Ale jesli pilka, nozem, cyrkularka, siekierka,
laubzega czy innym dzigso natniesz w tej listwce dwa trojkatne wciecia
pasujace do krawedzi tych schodkow no to ona nigdzie juz sie nie ruszy. Malo,
mozesz na niej powiesic czy polozyc dowolnie duzy ciezarek a nawet sam na niej
stanac to Ty sie z niej zeslizniesz a ona ta listewka, jesli bedzie
dostatecznie mocna i sie nie zlamie, to zostanie tam gdzie ja ustawiles. Zadne
sily ani skladowe poziome sil w tym ukladzie nie maja prawa powstac i nie
powstaja. Jest tylko nacisk i reakcja w pionie.
DLaczego to tlumacze. Ano dlatego, ze znakomita wiekszosc ludzi, ktorzy nie
maja wyobrazni lub nazwijmy to kultury technicznej bedzie twierdzic tak samo
jak Ty. Znam to z doswiadczenia. Ostatnio robilem maly daszek o
nachyleniu "az" 1:4 i moj mlody pomocnik za chiny nie chcial puscic polozonej
na platwiach, dopasowanej krokwi bojac sie, ze jak ja pusci to ona sie zaraz
zsunie. Jedna reka szukal gwozdzia i mlotka nie wiedzac jak tego gwozdzia
jedna reka wbic. W koncu puscil. Nie zsunela sie. Malo, ostroznie na niej
stanalem i tez ustala. A moj pomocnik palpitacji serca dostawal no bo jak bym
z ta nieprzybita krokwia spadl a dosc wysoko bylo, to kto by mu za robote
zaplacil?
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
tornad
2007-09-04 22:00:10 UTC
Permalink
Post by tornad
Nie ma i nie potrzeba zadnych jetek ani grzed. W polowie dlugosci krokwie
podparte sa platwiami, one i murlaty przejmuja cale obciazenie.
tu chodzi o siły poziome, obecnie stosuje się albo jętki albo kleszcze w  
wiązarach
głównych albo tzw. rozpory co kilka metrów (belki łączące obie płatwie).
Piotr
Jestes w bledzie. W tej konstruhcji dachu w krokwiach, plawiach ani murlatach
nie powstaja zadne sily poziome. Krokwie pracuja jak wolnopodparte belki,
tyle, ze ukosne. Jednym punktem podparcia jest murlata a drugim platew. W tych
punktach w krokwiach wykonuje sie zaciecia, schodki, ktore wykluczaja
powstawanie jakichkolwiek sil poziomych. Gwozdzie sa tam bite tylko po to aby
krokwi wraz z dachem wiatr nie zerwal. Zauwaz, ze Ty idac po schodach nie
martwisz sie o to, ze sie z nich zsuniesz. No z pewnymi wyjatkami:)
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Marek Dyjor
2007-09-04 22:31:09 UTC
Permalink
Post by tornad
Post by PiotrB.
Post by tornad
Nie ma i nie potrzeba zadnych jetek ani grzed. W polowie dlugosci
krokwie podparte sa platwiami, one i murlaty przejmuja cale
obciazenie.
tu chodzi o siły poziome, obecnie stosuje się albo jętki albo
kleszcze w wiązarach
głównych albo tzw. rozpory co kilka metrów (belki łączące obie płatwie).
Piotr
Jestes w bledzie. W tej konstruhcji dachu w krokwiach, plawiach ani
murlatach nie powstaja zadne sily poziome. Krokwie pracuja jak
wolnopodparte belki, tyle, ze ukosne. Jednym punktem podparcia jest
murlata a drugim platew. W tych punktach w krokwiach wykonuje sie
zaciecia, schodki, ktore wykluczaja powstawanie jakichkolwiek sil
poziomych. Gwozdzie sa tam bite tylko po to aby krokwi wraz z dachem
wiatr nie zerwal. Zauwaz, ze Ty idac po schodach nie martwisz sie o
to, ze sie z nich zsuniesz. No z pewnymi wyjatkami:)
jezusie maryjo a co mają do tego schody? wiesz czemu sie nie slizgasz po
schodach? bo siły poziome równoważone sa przez tarcie.
robercikus
2007-09-05 06:38:20 UTC
Permalink
Marek Dyjor pisze:
[...]
Post by Marek Dyjor
jezusie maryjo a co mają do tego schody? wiesz czemu sie nie slizgasz po
schodach? bo siły poziome równoważone sa przez tarcie.
Po schodach nie ślizgasz się dlatego, że stopnie po których stąpasz mają
poziome powierzchnie... Tarcie owszem ma tu znaczenie, ale tym ono
mniejszą odgrywa rolę im równiejszy stopień - poziomo ustawiony. Po
oblodzonych schodach też da się chodzić i to całkiem swobodnie, pod
warunkiem, że wierzchnia warstwa lodu jest pozioma (!). Natomiast po
schodach o stopniach nachylonych powiedzmy o 30 - 40 stopnie nie bardzo
odważyłbym się chodzić... tu właśnie potrzebne jest spore tarcie ;-)))
więc w butach z jakimiś kolcami... może bym nie zjechał. Kolega tornad
niestety ma rację mówiąc, że skośnie ułożona, ale poziomo zacięta
krokiew nie zsunie się. Jeżeli byłaby to tylko kwestia tarcia, to
wystarczyłoby ją posmarować klejem ;-))) i byłaby więźba na kleju !!!
Ale takiego czegoś nie zrobiłby chyba nawet najgłupszy ;-))). Trzeba
dechy pozacinać i jak będą podparte oraz odpowiednio usztywnione, to się
nie mają prawa rozjechać.

Tak myślę ;-))

pozdrawiam
robercikus
PiotrB.
2007-09-05 08:51:02 UTC
Permalink
Post by tornad
Post by PiotrB.
tu chodzi o siły poziome, obecnie stosuje się albo jętki albo kleszcze
w wiązarach głównych albo tzw. rozpory co kilka metrów (belki łączące
obie płatwie).
Jestes w bledzie. W tej konstruhcji dachu w krokwiach, plawiach ani
murlatach nie powstaja zadne sily poziome.
powstają w jętkach, kleszczach, rozporach jeśli są takie elementy
dzięki nim konstrukcja pracuje bardziej równomiernie
a jeśli ich nie ma składowa pozioma obciążeń (m.in. wiatr) przejmowana
jest w całości przez krokwie i przekazywana na murłaty poprzez
połączenie krokwi z murłatą, które jest wtedy bardziej obciążone
Post by tornad
Krokwie pracuja jak wolnopodparte belki,
tyle, ze ukosne. Jednym punktem podparcia jest murlata a drugim platew.
W tych punktach w krokwiach wykonuje sie zaciecia, schodki, ktore
wykluczaja
powstawanie jakichkolwiek sil poziomych. Gwozdzie sa tam bite tylko po
to aby krokwi wraz z dachem wiatr nie zerwal.
a ten wiatr to pionowo wieje? i nie wiedzieć czemu konstruktorzy
obliczają płatwie na zginanie w dwóch kierunkach?;)

Piotr
tornad
2007-09-05 09:38:52 UTC
Permalink
Post by PiotrB.
tu chodzi o siły poziome, obecnie stosuje się albo jętki albo kleszcze  
w wiązarach głównych albo tzw. rozpory co kilka metrów (belki łączące  
obie płatwie).
Jestes w bledzie. W tej konstruhcji dachu w krokwiach, plawiach ani  
murlatach nie powstaja zadne sily poziome.
powstają w jętkach, kleszczach, rozporach jeśli są takie elementy
dzięki nim konstrukcja pracuje bardziej równomiernie
a jeśli ich nie ma składowa pozioma obciążeń (m.in. wiatr) przejmowana
jest w całości przez krokwie i przekazywana na murłaty poprzez
połączenie krokwi z murłatą, które jest wtedy bardziej obciążone
Krokwie pracuja jak wolnopodparte belki,
tyle, ze ukosne. Jednym punktem podparcia jest murlata a drugim platew.  
W tych punktach w krokwiach wykonuje sie zaciecia, schodki, ktore  
wykluczaja
powstawanie jakichkolwiek sil poziomych. Gwozdzie sa tam bite tylko po  
to aby krokwi wraz z dachem wiatr nie zerwal.
a ten wiatr to pionowo wieje? i nie wiedzieć czemu konstruktorzy
obliczają płatwie na zginanie w dwóch kierunkach?;)
Piotr
Mlody, nie odwracaj kota ogonem. Ja tu krusze kopie nie o konstrukcje
podporowa, ktora jest platew srodkowa na slupach i te slupy musza byc
oczywiscie usztywnione, zastabilizowane we wszystkich kierunkach zastrzalami,
mieczami, rozporami, kleszczami i czym tam jeszcze, tylko o krokwi polozonej
na tej platwi i murlacie, scislej na platwi dolnej.
Otoz utarlo sie bledne przekonanie, ze na te krokwie, ktora lezy na tych dwu
platwiach dzialaja jakies tajemnicze sily poziome nawet wtedy gdy nie ma
wiatru ani trzesienia ziemi. Ze te sily powstaja od obciazenia pionowego i
groza wywaleniem scian bocznych razem z murlatami.. Ktos mi nawet radzil
narysowac rozklad sil w takich krokwiach, dobrze, ze mnie jeszcze nie
zwyzywal...
A ja juz naprawde nie mam sily tlumaczyc jak krowie na rowie, ze zadne sily
poziome, rozpierajace sciany zewnetrzne, wymagajece wzmocnien i specjalnych
pancernych wiencow, w tym ukladzie, w tej konstrukcji dachu platwiowego, nie
maja prawa powstawac i nie powstaja. Tak jak pisalem wyzej:

Krokwie pracuja jak wolnopodparte belki,
Post by PiotrB.
tyle, ze ukosne. Jednym punktem podparcia jest murlata a drugim platew.
W tych punktach w krokwiach wykonuje sie zaciecia, schodki, ktore
wykluczaja
powstawanie jakichkolwiek sil poziomych. Gwozdzie sa tam bite tylko po
to aby krokwi wraz z dachem wiatr nie zerwal.
I dziwie sie niepomiernie, ze to dla niektorych takie trudne do zrozumienia.
I efekty tego nieporozumienia beda takie, ze Inwestor dokona dodatkowego
wzmocnienia krokwi, zapewne bijac trzy razy wieksze i cztery razy wiecej
gwozdzi w te zaciosy, moze nawet jeszcze po cztery klamry na murlatach i
niestety tym tylko oslabi sobie konstrukcje a majster za jego plecami bedzie
sobie slimaki na czole rysowal...
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
PiotrB.
2007-09-05 10:57:07 UTC
Permalink
Post by tornad
Otoz utarlo sie bledne przekonanie, ze na te krokwie, ktora lezy na tych
dwu platwiach dzialaja jakies tajemnicze sily poziome nawet wtedy gdy
nie ma
wiatru ani trzesienia ziemi. Ze te sily powstaja od obciazenia pionowego
i groza wywaleniem scian bocznych razem z murlatami.. Ktos mi nawet
radzil
narysowac rozklad sil w takich krokwiach, dobrze, ze mnie jeszcze nie
zwyzywal...
A ja juz naprawde nie mam sily tlumaczyc jak krowie na rowie, ze zadne sily
poziome, rozpierajace sciany zewnetrzne, wymagajece wzmocnien i
specjalnych pancernych wiencow, w tym ukladzie, w tej konstrukcji dachu
platwiowego, nie maja prawa powstawac i nie powstaja.
Nie licząc reakcji od obciążenia wiatrem. które być może na twoim terenie
mają znikome znaczenie, ale na innych terenach w budynkach wystawionych
na działanie wiatru mogą być znaczne.

Poza tym przez ostatnie zimy widziałem kilka budynków z dachami
płatwiowo-kleszczowymi itp. na ściankach kolankowych w których
ścianki kolankowe zostały przechylone za zewnątrz na skutek
zbyt dużego obciążenia śniegiem a w konsekwencji przeciążenia
i złamania płatwi - powstanie typowego układu rozporowego.
Jest to sytuacja katastrofy budowlanej, ale jednak skłania do
projektowania ścianek kolankowych i połączeń z zapasem nośności
na siły poziome z dachu.

Piotr
tornad
2007-09-05 15:23:37 UTC
Permalink
Post by PiotrB.
Otoz utarlo sie bledne przekonanie, ze na te krokwie, ktora lezy na tych  
dwu platwiach dzialaja jakies tajemnicze sily poziome nawet wtedy gdy  
nie ma
wiatru ani trzesienia ziemi. Ze te sily powstaja od obciazenia pionowego  
i groza wywaleniem scian bocznych razem z murlatami.. Ktos mi nawet  
radzil
narysowac rozklad sil w takich krokwiach, dobrze, ze mnie jeszcze nie
zwyzywal...
 A ja juz naprawde nie mam sily tlumaczyc jak krowie na rowie, ze zadne  
sily
poziome, rozpierajace sciany zewnetrzne, wymagajece wzmocnien i  
specjalnych pancernych wiencow, w tym ukladzie, w tej konstrukcji dachu  
platwiowego, nie maja prawa powstawac i nie powstaja.
Nie licząc reakcji od obciążenia wiatrem. które być może na twoim terenie
mają znikome znaczenie, ale na innych terenach w budynkach wystawionych
na działanie wiatru mogą być znaczne.
Do tego jest norma "wiatrowa". Oczywiscie moga byc znaczne, wiem tez cos na
ten temat; tornadami sie amatorsko zajmuje stad moj nick. Ale wiezby
projektuje sie jednak glownie na obciazenie pionowe, pokryciem, np. dachowka i
sniegiem a na wiatr w dachach platwiowych usztywnia sie konstrukcje nosna na
ktorej te krokwie sobie leza i sa do niej przybite tylko kilkoma gwozdziami.
Post by PiotrB.
Poza tym przez ostatnie zimy widziałem kilka budynków z dachami
płatwiowo-kleszczowymi itp.
Co to znaczy itp? Jesli to byla wiezba krokwiowa, krokwiowo jetkowa czy jakas
inna zle zaprojektowana wiazarowa, no to oczywiscie moglo sie to na boki
rozjechac.
na ściankach kolankowych w których
Post by PiotrB.
ścianki kolankowe zostały przechylone za zewnątrz na skutek
zbyt dużego obciążenia śniegiem a w konsekwencji przeciążenia
i złamania płatwi - powstanie typowego układu rozporowego.
Oczywiscie jak sie platwia zlamala to to powstal uklad rozporowy. Platew
posrednia musi byc odpowiednio mocna, stac na solidnych, usztywnianych na boki
slupach a te na PODWALINACH. Pisze duzymi literami gdyz zapewne termin ten
jest Ci obcy a jak one, te podwaliny sa wazne, no to zauwaz, ze przeszly do
jezyka nawet politykow, ktorzy te podwaliny, co prawda nie wiem pod co, ale od
dziesiecioleci stwarzaja.
Post by PiotrB.
Jest to sytuacja katastrofy budowlanej, ale jednak skłania do
projektowania ścianek kolankowych i połączeń z zapasem nośności
na siły poziome z dachu.
Blad. Nalezy projektowac racjonalnie; albo na jedno albo na drugie.
Projektowanie wiezby platwiowej tak aby na wypadek zlamania sie platwi dach
sie utrzymal i pracowal jako krokwiowo-jetkowy mija sie z celem; wyjdzie
gniot, jakiego najstarsi gorale nie pamietaja.
Post by PiotrB.
Piotr
Reasumujac, troche pokory dla sztuki budowlanej naszych pra-pra-dziadkow,
ktorzy od stuleci tak budowali i o dziwo dla Ciebie, niektore z tych
konstrukcji stoja do dzis i zadne disasters, nawet tornado im nie zagraza. Ja
w odroznieniu od Ciebie, ktoremu wydaje sie, ze wszystkie rozumy zjadl, tez
widzialem pare dachow glownie w starym Krakowie gdzie mieszkam i nie na swoj
uzytek pokiwalem tylko glowa z uznaniem dla ich konstruktorow i nie dam sobie
wody z mozgu robic nowoczesnym projektowaniem. Widzialem i budowalem tez pare
dachow tu w Usa gdzie chwilowo przebywam m.in. na Florydzie gdzie sie tez
gleboko zadumalem widzac na dachu dachowki betonowe, dachowki o grubosci 2
cali czyli 5 cm. A to po to, aby ich jakis Floyd lub inny huragan wraz z
dachem nie ruszyl.
To byl ostatni moj wpis do dyskusji na ten temat; musze isc do roboty -
naprawiac "hamerykanski" dach, na ktory spadla galazka grubosci okolo 5 cm,
ktora przebila szyngla bitumicznego i cienka sklejke pod nim no i oczywiscie
daszek przecieka.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
PiotrB.
2007-09-05 16:02:50 UTC
Permalink
Post by tornad
Post by PiotrB.
Nie licząc reakcji od obciążenia wiatrem. które być może na twoim
terenie mają znikome znaczenie, ale na innych terenach w budynkach
wystawionych
na działanie wiatru mogą być znaczne.
Do tego jest norma "wiatrowa". Oczywiscie moga byc znaczne, wiem tez cos na
ten temat; tornadami sie amatorsko zajmuje stad moj nick. Ale wiezby
projektuje sie jednak glownie na obciazenie pionowe, pokryciem, np. dachowka i
sniegiem a na wiatr w dachach platwiowych usztywnia sie konstrukcje nosna na
ktorej te krokwie sobie leza i sa do niej przybite tylko kilkoma gwozdziami.
no właśnie, więźba od której rozpoczął się wątek nie ma takich usztywnień.
Post by tornad
Post by PiotrB.
Poza tym przez ostatnie zimy widziałem kilka budynków z dachami
płatwiowo-kleszczowymi itp.
Co to znaczy itp? Jesli to byla wiezba krokwiowa, krokwiowo jetkowa czy
jakas inna zle zaprojektowana wiazarowa, no to oczywiscie moglo sie to
na boki
rozjechac. na ściankach kolankowych w których
itp. znaczy, że zamiast kleszczy są np. rozpory łączące pośrednie płatwie
co 3-4 metry.
Post by tornad
Post by PiotrB.
Jest to sytuacja katastrofy budowlanej, ale jednak skłania do
projektowania ścianek kolankowych i połączeń z zapasem nośności
na siły poziome z dachu.
Blad. Nalezy projektowac racjonalnie; albo na jedno albo na drugie.
Projektowanie wiezby platwiowej tak aby na wypadek zlamania sie platwi dach
sie utrzymal i pracowal jako krokwiowo-jetkowy mija sie z celem; wyjdzie
gniot, jakiego najstarsi gorale nie pamietaja.
Reasumujac, troche pokory dla sztuki budowlanej naszych pra-pra-dziadkow
[ciach]

osobiście mam wiele pokory, no i wiem, że
dziadkowie i pra.. doceniali siłę wiatru i jednak dość mocno
usztywniali więźbe płatwiowo-krokwiową/kleszczową w kierunku
poprzecznym (czyli na siły poziome) nie tylko kleszczami ale również
zastrzałami itp., poza tym rzadko opierali krokwie na murowanych
ściankach kolankowych, częściej przy ściance murowanej stawiali
płatew na słupkach usztywnionych w obu kierunkach.

w dzisiejszych czasach takie konstrukcje są niepraktyczne,
zamiast tego stosuje się właśnie wieńce, trzpienie żelbetowe
w sciankach kolankowych itp.
choć oczywiście nie można z tym przesadzać.

Piotr
tornad
2007-09-06 05:33:14 UTC
Permalink
Post by PiotrB.
no właśnie, więźba od której rozpoczął się wątek nie ma takich usztywnień.
Post by PiotrB.
Poza tym przez ostatnie zimy widziałem kilka budynków z dachami
płatwiowo-kleszczowymi itp.
znaczy, że zamiast kleszczy są np. rozpory łączące pośrednie płatwie
Post by PiotrB.
co 3-4 metry.
Piotr
Tu masz racje, ja nie zwrocilem na ten obrazek uwagi. Napisz Mu, Inwestoro-
pytaczowi, aby czem predzej usztywnili konstrukcje nosna krokwi; to powinno
byc zrobione przed ich instalowaniem. Ja nie mama czsu. PZDr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Loading...